Opioła: zmiana składu komisji przez Tuska byłaby "falandyzacją" prawa
To byłaby "falandyzacja" prawa - tak poseł
PiS Marek Opioła mówi o zapowiedziach, że premier Donald Tusk
miałby wymienić 12 członków komisji weryfikacyjnej WSI oraz
skrócić jej prace.
Dziwi mnie, w jaki sposób miałoby dojść do zmiany członków komisji - powiedział Opioła, o którym "Gazeta Wyborcza" napisała w styczniu, że wchodzi w skład tej komisji - do czego poseł odmówił komentarza.
Opioła przypomniał zapisy ustawy regulującej działalność komisji, że 12 jej członków powołuje prezydent, a 12 - premier. Tam nie ma nic o odwoływaniu - podkreślił. Zapytany, czy zapis ustawy można rozumieć tak, że ten, kto powołuje, może też i odwołać, poseł odparł, że "byłoby to falandyzacją prawa".
Według Opioły, taką samą "falandyzacją" byłoby wcześniejsze zakończenie przez Tuska prac komisji. Trzeba dokończyć to, co jest robione; całe zamieszanie wokół komisji jest niepotrzebne - dodał. Przypomniał, że PO głosowała w 2006 r. za ustawami likwidującymi WSI.
W ostatnich dniach urzędowania premier Jarosław Kaczyński przedłużył pracę komisji do 30 czerwca 2008 r. Politycy PO zapowiadają skrócenie tego terminu.
Termin "falandyzacja" pochodzi od nazwiska prawnika z kancelarii prezydenta Lecha Wałęsy - nieżyjącego już Lecha Falandysza, który przekonywał, że prezydent miał prawo odwołać z Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji dwóch członków, których powołał - Macieja Iłowieckiego i Marka Markiewicza. Argumentacja Falandysza opierała się na poglądzie, że jeżeli ktoś ma prawo kogoś powołać na stanowisko, to uprawniony jest również do jego odwołania.