Opalanie na śmietniku
Według "Gazety Olsztyńskiej", brzegi jezior w Olsztynie bardziej przypominają wysypisko śmieci niż kąpieliska.
Inne miasta i gminy do sprzątania plaż zatrudniają bezrobotnych, którzy oczyszczają kosze na śmieci nawet co kwadrans. W stolicy regionu nikt o tym nie pomyślał - pisze dziennik.
Sterty śmieci, szkieł potłuczonych butelek, pływające w wodzie papiery - tak olsztyńskie plaże witają turystów. Jedyny wyjątek to reprezentacyjna Plaża Miejska nad jeziorem Ukiel - ogrodzony teren codziennie jest dokładnie sprzątany przez miejskie służby, informuje gazeta.
Rekordy niechlujstwa bije plaża nad jeziorem Skanda. Kąpiel, prócz nieestetycznych doznań, grozi pokaleczeniem stóp. Śmieci lądują na piasku i w wodzie, bo na brzegu nie ma koszy na śmieci. Za porządek nad jeziorami w Olsztynie odpowiada Miejski Zarząd Dróg, Mostów i Zieleni. Aneta Szpaderska, rzeczniczka prasowa Urzędu Miasta w Olsztynie zapewnia "Gazetę Olsztyńską": brzegi jezior są "regularnie sprzątane codziennie przed ósmą rano". Dlaczego efektów nie widać? "Bo ludzie śmiecą dalej" - odpowiada rzeczniczka. "Koszy na śmieci nad Skandą nie ma, ale są za to betonowe kręgi, do których można wrzucać odpady" - dodaje.
Inne turystyczne miasta w kraju poradziły sobie z zaśmiecaniem plaż. Przykładem jest choćby Lębork na Kaszubach. "Okolice jezior i stawów sprzątamy w sezonie dwa razy dziennie. W tym celu za pośrednictwem zatrudniaka daliśmy pracę trzem osobom" - mówi dziennikowi Leszek Milewczyk z lęborskiego Miejskiego Zarządu Gospodarki Komunalnej.
Podobnie jest w miastach nadmorskich. "Kosze na śmieci w Łebie są opróżniane nawet co kwadrans" - dodaje Milewczyk. Ale przykładów nie trzeba szukać daleko - podobną metodę na porządek wybrała gmina Jonkowo. "Za pieniądze z Urzędu Pracy zatrudniliśmy czterech bezrobotnych, których zadaniem jest utrzymanie porządku w najbardziej reprezentacyjnych miejscach. Jak trzeba, zbierają śmieci nawet kilka razy dziennie" - opowiada "Gazecie Olsztyńskiej" Wojciech Giecko, wójt Jonkowa.
Dlaczego z tych wzorców nie korzysta Olsztyn? "To nie takie proste, trzeba przejść odpowiednie procedury" - tłumaczy Aneta Szpaderska. Po chwili dodaje: "Ale pomysł jest wart rozważenia, zajmiemy się tym". Rozwiązaniem nie mogą być także sezonowe akcje Sprzątanie Świata, czy Sprzątajmy Mazury. Tę ostatnią co roku organizuje warszawska fundację Szansa. W przyszłym tygodniu ekipa fundacji sprząta plaże w Ostródzie, Giżycku i Mikołajkach - pisze "Gazeta Olsztyńska".(PAP)