ONZ zatwierdziło utworzenie Rady Praw Człowieka
Zgromadzenie Ogólne Narodów Zjednoczonych zatwierdziło znaczną większością głosów utworzenie Rady Praw Człowieka - mimo zdecydowanego sprzeciwu Stanów Zjednoczonych.
15.03.2006 | aktual.: 15.03.2006 19:02
170 głosami za przy czterech przeciwnych i 3 wstrzymujących się kraje ONZ zatwierdziły propozycję przewodniczącego Zgromadzenia Ogólnego, Szweda Jana Eliassona, po pięciu miesiącach intensywnych negocjacji z państwami członkowskimi.
Rada ma zastąpić ONZ-owską Komisję Praw Człowieka z siedzibą w Genewie, od dawna krytykowaną jako ciało czysto fasadowe, ponieważ w jej skład mogą wchodzić kraje systematycznie łamiące te prawa, jak Kuba czy Libia.
W zeszłym roku sekretarz generalny ONZ Kofi Annan zaproponował utworzenie nowego organu, do którego nie mogłyby praktycznie wchodzić kraje drastycznie naruszające prawa człowieka. Miała temu służyć głównie zasada, że członków rady wybiera Zgromadzenie Ogólne większością dwóch trzecich głosów.
W toku negocjacji z państwami-członkami ONZ doszło jednak do osłabienia zabezpieczeń przeciw wejściu do Rady krajów łamiących prawa człowieka. Zgodnie z zaaprobowanym projektem Radę będzie już wybierać zwykła większość państw członkowskich, czyli 96.
Stany Zjednoczone uznały to za niewystarczające, ale zapowiedziały, że pomogą w finansowaniu nowej Rady.
Jednocześnie sekretarz stanu Condoleezza Rice zapewniła Eliassona, że USA tylko formalnie sprzeciwiają się utworzeniu Rady, popierają bowiem cele nowego organu ONZ i będą go współfinansować.
Komisja budżetowa ONZ zamierza przeznaczyć początkowo 4,5 miliona dolarów na działanie Rady Praw Człowieka, z czego Stany Zjednoczone pokryją 22 procent.
W odróżnieniu od obecnej Komisji Praw Człowieka, która zbierała się tylko raz w roku na sześć tygodni, nowa Rada będzie się zbierać trzy razy w roku na łączny okres co najmniej 10 tygodni. W jej skład ma wchodzić 47 państw - o sześć mniej niż było w dotychczasowej komisji. Ma też energiczniej interweniować w razie kryzysów.
Tomasz Zalewski