ONZ wycofuje z Afganistanu połowę personelu
ONZ czasowo przemieści ponad połowę swego międzynarodowego personelu w Afganistanie po październikowym zamachu, w którym zginęło w Kabulu 5 pracowników organizacji - powiedział rzecznik ONZ Aleem Siddique.
Wcześniej anonimowe źródło w ONZ mówiło agencji Reutera o ewakuacji 900 pracowników ze względów bezpieczeństwa.
Siddique oświadczył, że organizacja przemieści około 600 spośród swych 1100 międzynarodowych pracowników na okres od 4 do 5 tygodni. Niektórzy zostaną przeniesieni w bezpieczniejsze miejsca w Afganistanie, a inni za granicę.
Organizacja będzie w tym czasie poszukiwać bezpieczniejszej stałej siedziby - dodał Siddique. Obecnie większość międzynarodowych pracowników mieszka w ponad 90 pensjonatach i hotelach w Kabulu.
Jak podkreślił, nie chodzi o wycofanie części pracowników ani o ograniczenie działalności, tylko o skupienie pracowników w jednym miejscu, by można ich było lepiej chronić.
"Narody Zjednoczone są w Afganistanie od pół wieku i nie zamierzają teraz odejść. Afgański naród chce, byśmy byli tu obecni" - powiedział Siddique agencji Reutera.
28 października afgańscy talibowie podczas ataku na prywatny pensjonat w Kabulu zabili pięciu pracowników ONZ.