ONZ odbija zagranicznych dyplomatów
Żołnierze sił pokojowych ONZ ewakuowali zagranicznych dyplomatów, uwięzionych w stolicy Demokratycznej Republiki Konga, Kinszasie, w domu jednego z kandydatów w wyborach prezydenckich. Budynek był ostrzeliwany przez zwolenników jego rywala.
21.08.2006 | aktual.: 21.08.2006 22:25
Rzecznik sił ONZ Jean-Tobias Okala powiedział, że dyplomaci, wśród których znajdował się przywódca misji William Swing, zostali bezpiecznie przewiezieni do kwatery głównej ONZ w Kinszasie.
Akcję odbicia dyplomatów przeprowadziło 150 żołnierzy sił pokojowych w 20 transporterach opancerzonych.
Jean-Pierre Bemba przyjmował u siebie zagranicznych dyplomatów, kiedy gwardziści prezydenta Josepha Kabili przypuścili atak, używając czołgów i ciężkich karabinów maszynowych.
Bemba jest głównym rywalem Kabili, z którym zmierzy się w drugiej rundzie wyborów. W Kinszasie od dwóch dni dochodzi do walk między zwolennikami tych polityków.
Partia polityczna Bemby twierdzi, że dom przywódcy zaatakowali ochroniarze Kabili.
W nocy z niedzieli na poniedziałek ogłoszono w Kinszasie, że Kabila uzyskał 44,81 proc. głosów i zdecydowanie wygrał pierwszą turę przeprowadzonych przed trzema tygodniami wyborów prezydenckich w Demokratycznej Republice Konga (dawnym Zairze).
Obecny wiceprezydent Bemba zajął drugie miejsce, otrzymując 20,03% głosów.
Jeszcze przed ogłoszeniem wyników w pobliżu siedziby narodowej komisji wyborczej, a także w kilku innym miejscach Kinaszasy wybuchły w niedzielę wieczorem starcia między gwardzistami dwóch głównych kandydatów.
Kemal Saiki, rzecznik liczących 17,5 tys. żołnierzy sił pokojowych ONZ stacjonujących w DR Konga powiedział, że zabity został żołnierz jednego z oddziałów wojskowych lojalnych wobec Bemby. Od tego czasu starcia wybuchają w różnych dzielnicach stolicy.