Szalenie groźny proceder w Polsce. Onkolodzy apelują do pacjentów

Ich pacjenci przyjmują suplementy, środek do odrobaczania kotów, a nawet rozcieńczalnik. Chorzy wierzą w nieskuteczne metody, choć sprzedawane są drogo. Dla niektórych osób, które zaufały "szarlatanom" i naturopatom, fachowa pomoc przyszła zbyt późno.

W poniedziałek Wirtualna Polska ujawniła niebezpieczny biznes Oskara Dorosza. Mężczyzna, który wcześniej handlował w Polsce częściami do aut, a następnie pracował w Wielkiej Brytanii, został naturopatą. Od grudniu 2022 r. zaczął przyjmować chorych i wskazywać im ścieżkę leczenia.

Przez jego rady na wyleczenie za pomocą suplementów diety i dziwnych terapii, bez badań, biopsji i kontrolowania wzrostu zmian, życie straciła przynajmniej jedna z pacjentek. Guz w piersi rozrósł się, a kobieta nie miała już szans na ratunek, gdy pojawiły się przerzuty do mózgu.

KLIKNIJ I POSŁUCHAJ WYJĄTKOWEGO REPORTAŻU AUDIO "SZARLATAN" (produkcja Audioteka):

Przypadek pani Ewy nie jest odosobniony, a Dorosz, jej naturopata, który nie tylko nie mógł jej wyleczyć, lecz swoimi radami zniechęcił ją do skorzystania z prawdziwej, często ratującej lub przedłużającej życie terapii, nie jest jedynym z takich "uzdrowicieli". WP będzie publikować kolejne bulwersujące przypadki działalności, która może kosztować ludzi życie.

Po naszej publikacji glos zabiera Polskie Towarzystwo Onkologiczne. "PTO z niepokojem obserwuje rosnącą popularność metod niekonwencjonalnych w leczeniu nowotworów, które nie mają naukowego potwierdzenia skuteczności i bezpieczeństwa" - podkreślają lekarze w specjalnym oświadczeniu.

"Prowadzone od wielu dekad badania naukowe jednoznacznie wskazują, że skuteczność leczenia nowotworów zależy od wczesnej diagnozy, opartej na badaniach obrazowych i histopatologicznych, oraz wdrożenia odpowiedniego leczenia onkologicznego zgodnie z aktualnymi standardami medycznymi" - wskazują lekarze z Polskiego Towarzystwa Onkologicznego, którzy reagują po publikacji WP.

Specjaliści zauważają, że osoby stosujące metody niekonwencjonalne często odradzają pacjentom poddanie się procedurom w ramach onkologii konwencjonalnej. "Przykładem skrajnej nieodpowiedzialności jest odradzanie pacjentom zrobienia biopsji, która jest podstawą diagnostyki, a jej niewykonanie prowadzi do opóźnienia postawienia prawidłowej diagnozy oraz rozpoczęcia skutecznej terapii" - podkreślają onkolodzy.

Polskie Towarzystwo Onkologiczne zaapelowało do pacjentów o zachowanie ostrożności wobec ofert terapii niekonwencjonalnych, które są - jak zaznaczyli lekarze - "obietnicami bez pokrycia".

Onkolodzy zachęcają do korzystania z rzetelnej wiedzy medycznej. Wskazują też, że popularność internetowych "uzdrawiaczy" powinna stanowić dla rządzących sygnał, iż potrzebne są rozwiązania w celu ochrony i bezpieczeństwa pacjentów onkologicznych.

Przeczytaj również: Atak na 15‑latka w autobusie. Interweniowała kierująca

Nie żyje kierowca. W ciężarówce było siedmiu żołnierzy

Źródło: Polskie Towarzystwo Onkologiczne