"Oni zawsze są z czegoś niezadowoleni" - o kim mowa?
Polacy cieszą się z rozpoczęcia przewodnictwa w Radzie Unii Europejskiej, ale również protestują przeciwko niskim płacom - pisze największy szwedzki dziennik "Dagens Nyheter" w korespondencji z Warszawy.
01.07.2011 | aktual.: 01.07.2011 17:33
Jan Lewenhagen pisze, że "Polacy zawsze są z czegoś niezadowoleni", jednak ta reguła, nazwana przez dziennikarza "polskim narodowym sportem", nie ma zastosowania w przypadku Unii Europejskiej.
Autor przytacza wyniki badań opinii publicznej, z których wynika, że aż 80% popiera UE. Ten fenomen wyjaśnia w artykule Aleksander Fuksiewicz z Instytutu Spraw Publicznych, który twierdzi, że "Polacy są bardzo proeuropejscy, ale niewiele wiedzą o Unii Europejskiej".
Podkreśla on, że tematyką europejską nie zajmują się polskie gazety, przekonane, że ludzi to nie interesuje. - Gdyby zapytać Polaków na ulicy o kryzys w Grecji, większość niewiele wiedziałaby na ten temat - zauważa Fuksiewicz.
Kluczem do pozytywnego wizerunku UE w Polsce, według szwedzkiej gazety, są inwestycje infrastrukturalne, jak choćby rozpoczęta budowa metra w Warszawie, gdzie na tablicach widać unijne godło. Dziennik dodaje, że Polacy popierają Unię również z powodu otwartych granic.
Korespondent "Dagens Nyheter" zauważa jednak, że nie wszyscy Polacy mają powody do radości. Relacjonuje demonstrację NSZZ "Solidarność", która przeszła ulicami Warszawy. Gazeta pisze, że data manifestacji w przededniu rozpoczęcia prezydencji nie była przypadkowa. - Chcieliśmy pokazać, że problemy istnieją również w Polsce. Mamy ceny europejskie, a płace nadal polskie - mówi dziennikowi Tadeusz Majchrowicz z NSZZ "Solidarność".
Duży, dwustronicowy artykuł w "Dagens Nyheter" o Polsce zilustrowany został zdjęciem zegara z kwiatów przed Pałacem Kultury i Nauki, przygotowanego na rozpoczęcie prezydencji, oraz fotografią z demonstracji związkowej.