PolskaOni już wysłali swoje dzieci za granicę

Oni już wysłali swoje dzieci za granicę

Bałagan w edukacji, nieustanne zamieszanie w szkołach? To nie dla nich! Politycy nie musieli czekać na alarm ministra Jacka Rostowskiego (60 l.) o uzyskiwaniu dla dzieci zielonej karty w USA.

Zawczasu zaczęli posyłać swoje pociechy za granicę. Bo po co męczyć je w polskich podstawówkach, gimnazjach, liceach i na uczelniach. Gdzie indziej nauka przychodzi o wiele przyjemniej.

Studia? Nie ma to jak w słonecznej Hiszpanii. To tu swoją córkę posłali po wyższe wykształcenie Nelly (54 l.) i Jan (52 l.) Rokitowie. – Nelli z Jasiem to wymyślili, chociaż ani w ząb nie znałam hiszpańskiego – zwierzała się niedawno Katharina Arnold (23 l.).

A rodzice nie kryli dumy jak świetnie radzi sobie w Pampelunie, gdzie na prestiżowej uczelni poznawała tajniki komunikacji społecznej. – Takie dzieci są symbolem Unii Europejskiej – zachwalał Jan Rokita.

Na unijną edukację swych pociech postawił też Jacek Kurski (45 l.). Europoseł PiS spakował niedawno walizki i na stałe przeprowadził się z rodziną do Brukseli. Córkę Zuzannę (17 l.) zapisał tam do Szkoły Europejskiej. – Chcemy, żeby zdała maturę europejską – wyznała Monika Kurska, żona parlamentarzysty.

Edukacyjne szlaki w Brukseli przetarł Kurskim inny europoseł PiS, Ryszard Czarnecki (48 l.). Do tamtejszej szkoły posłał swego syna Bartosza (21 l.). – Był tam jedynym Polakiem w klasie francuskiej – chwalił się potomkiem.

O właściwy poziom nauczania dla swych dzieci dba też Radosław Sikorski (48 l.) z PO. Jak ujawnił dziennik „Polska The Times", szef MSZ do szkoły za granicą wysłał starszego syna, Aleksandra (12 l.).

Polecamy w wydaniu internetowym fakt.pl:
Emeryt: Trzeba było iść do policji!

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (254)