PolskaOn zarabia 389 tysięcy zł - ona przymiera prawie głodem

On zarabia 389 tysięcy zł - ona przymiera prawie głodem

Oni żyją na dwóch różnych planetach! Prof. Janusz Filipiak z Krakowa to prezes informatycznej spółki Com-Arch, który miesięcznie zarabia jakieś 389 tysięcy zł na rękę! Dorota Grabania, sprzątaczka z Łodzi, za swoją pracę co miesiąc dostaje 580 zł.

On zarabia 389 000 złotych miesięcznie

Świat, w jakim żyje Janusz Filipiak, jest obcy nie tylko pani Dorocie, ale też przeważającej większości Polaków. Ten pławiący się w luksusach bogacz, to założyciel i prezes informatycznego giganta ComArchu. Według "Rzeczpospolitej" jest najlepiej opłacanym w Polsce prezesem spółki giełdowej. Na swoim stanowisku dostaje aż 6 mln zł brutto rocznie!

Nic dziwnego, że stać go nie tylko na szykowną i zapierającą dech w piersiach rezydencję w Krakowie, ale i na inne zachcianki. Takie jak własny klub sportowy - Cracovia. Zakupił też - za zawrotną kwotę 10 milionów dolarów - słynną krakowską restaurację Wierzynek.

I taka niestety jest wstydliwa i bolesna prawda o naszych zarobkach. Obok garstki tych, którzy jak Filipiak pławią się w luksusach, rzesze ludzi żyją na krawędzi ubóstwa. Tak jak pani Dorota, która każdego dnia musi zastanawiać się nad tym, czy jutro będzie miała co włożyć do garnka.

Ona zarabia 580 złotych miesięcznie!

Dorota Grabania z Łodzi to jedna z najbiedniejszych pracujących Polek w kraju. Jest sprzątaczką. Na rękę zarabia zaledwie 580 złotych.

Mam na utrzymaniu czwórkę dzieci. Dwie córki i dwóch synów. Jedna z dziewczynek jest w niewielkim stopniu upośledzona umysłowo. Ciężko nam związać koniec z końcem. Na szczęście dostaję zasiłki z opieki społecznej na dzieci. Gdyby nie te dodatkowe pieniądze, musielibyśmy przymierać głodem. Nie wiem, jak byśmy sobie poradzili - opowiada kobieta.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)