"On ci nic nie zrobi". Kwestia smyczy podzieliła Polaków
Są miłe, kudłate, radośnie merdają ogonem, ale... potrafią też zrobić krzywdę. Jak powinno się wyprowadzać psa na spacer? Czy potrzebna jest smycz i kaganiec? A może wystarczy dobrze wychować czworonoga? O zdanie zapytaliśmy naszych czytelników. Sprawdziliśmy też przepisy prawne.
Wiosna rozkwitła nam w pełni. Wszędzie jest już zielono, coraz częściej wychodzimy na spacery, a dzieciaki puszczamy na place zabaw. To także czas, gdy z naszym czworonogiem udajemy się do parku na coraz dłuższe spacery, aby mógł się spokojnie wybiegać.
Psa spuszczamy ze smyczy, ten nagle znika i... dzieje się tragedia. We wtorek pisaliśmy o nieszczęściu, które wydarzyło się na warszawskim Grochowie. Dziewczynka wracając ze szkoły została pogryziona przez trzy kundle.
"Za swojego psa głowy bym nie dała"
To zdarzenie mocno wzburzyło naszych internautów, a my postanowiliśmy zapytać ich o zdanie. Pod postem redakcji Dziejesię na facebooku znalazło się ponad 250 komentarzy. Przedstawiamy niektóre z nich.
"W terenie zabudowanym, gdzie są ludzie, psy powinny chodzić na smyczy. Te duże również w kagańcu. Zawsze miałam psy. Były grzeczne i kochane, ale nigdy za swojego psa głowy bym nie dała" - pisze pani Izabella.
Podobnego zdania jest pani Agnieszka. Nasza czytelniczka zauważa jednak, że wielkość psa nie powinna mieć znaczenia. "Jak duży to w kagańcu, a mały nie? A co, mały nie ugryzie? Każdy ugryzie, chociażby jak się przestraszy lub w obronie własnej, czy swojego właściciela. Denerwuje mnie tylko to, że czasem właściciel nie reaguje gdy coś zaczyna się dziać. Albo widzi jak jego pupil biegnie do dziecka, a ono boi się psów. Matka krzyczy aby zabrał swojego psa, a ten tylko z tekstem, że on ci nic nie zrobi. Odpowiedzialność przede wszystkim" - podkreśla internautka.
A może tresura?
Kwestii trzymania psów na smyczy sprzeciwia się z kolei pani Sylwia. "Zależy od psa. Jeżeli jest spokojnym i ułożonym, a przede wszystkim słucha poleceń i komend, to po co smycz i kaganiec? Ja mam akite i nie zakładam mu smyczy i kagańca. Jest ułożonym psem i zawsze idzie przy nodze. Oczywiście smycz zawsze mam przy sobie" - tłumaczy nasza czytelniczka.
Podobnie, choć w lekko prześmiewczy sposób, wypowiedziała się pan Marek. Internauta "szuka fachowca", który wykonałby kaganiec dla jego "psiaka".
Co na to przepisy?
Internauci są podzieleni, a my postanowiliśmy sprawdzić, co na temat pilnowania czworonogów w trakcie spacerów, mówią przepisy prawne.
Do tej kwestii odnosi się Art. 10a Ustawy o ochronie zwierząt, gdzie w ustępie trzecim czytamy, że:
Widzimy więc, że nasz ustawodawca jasno nakazuje pilnowania swojego "pupila" poza własnym, ogrodzonym ogródkiem. Kwestia ta jest też sankcjonowania prawnie. Za złamanie tych przepisów może grozić nam kara pieniężna lub ograniczenia wolności.
Pamiętajmy, nawet najspokojniejszy pies na świecie może pod wpływem strachu lub emocji stać się niebezpiecznym dla nas i naszego otoczenia. Dlatego warto stosować się do zapisów prawa.
A jakie jest wasze zdanie? Na wasze opnie czekamy na dziejesie.wp.pl.
Przeczytaj też: Nowa kara za złe parkowanie. "Obrzydliwe, ale zasłużone"