OMON szkoli rosyjskich skinheadów
Rosyjscy skinheadzi są szkoleni w oddziałach OMON-u, odpowiednika polskich oddziałów prewencji - podał wtorkowy Moskowskij Komsomolec. Dziennikarce gazety udało się przeniknąć do struktur moskiewskich skinheadów.
Gazeta twierdzi, że w ćwiczeniach w bazie OMON-u uczestniczy około półtora tysiąca młodych ludzi noszących swastykę.
Tymczasem przedstawiciele milicji zaprzeczają, jakoby w Moskwie działała partia skinheadów. Zarówno szef lokalnego oddziału MSW Władimir Pronin, jak i zajmujący się przestępczością nieletnich Siergiej Żerebin uważają, że takie ugrupowanie nie istnieje.
Gazeta podaje dokładny adres siedziby partii.
"Moskowskij Komsomolec" twierdzi, że prawdopodobnie 30 kwietnia odbędzie się w Rosji manifestacja rosyjskich nacjonalistów. Na przypadającą tego dnia rocznicę śmierci Adolfa Hitlera skinheadzi zaplanowali przeprowadzenie pogromów na moskiewskich bazarach. Handlują na nich w większości przybysze z Kaukazu, zwani przez niektórych Rosjan pogardliwie "czarnymi".
Atak na handlarzy miano przeprowadzić w miniony weekend, kiedy to przypadała rocznica urodzin przywódcy Trzeciej Rzeszy. Rosyjska milicja została postawiona w stan gotowości, w związku z tym nacjonaliści zrezygnowali ze swoich planów. W rosyjskich gazetach ukazała się wtedy seria artykułów poświęconych rosyjskiej prawicy. (mk)