Olsztyńska ABW sprawdzi fermę świń
Do olsztyńskiej Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego trafił wniosek Izby Rolniczej o sprawdzenie działalności firmy Prima Farm budującej w Bykowie (woj. warmińsko-mazurskie) wielkotowarową fermę świń.
Rzecznik olsztyńskiej delegatury ABW Maciej Żołnowski potwierdził przyjęcie wniosku Izby Rolniczej. "Zapoznajemy się z tym dokumentem, będziemy podejmować działania wynikające z naszych uprawnień w tej kwestii" - powiedział.
"ABW sprawdzała przebieg uzyskiwania pozwoleń przez Primę na poziomie samorządu. Nie stwierdziliśmy wtedy, żeby pojawiły się nieprawidłowości sugerujące popełnienie przestępstwa" - dodał rzecznik.
Wniosek złożyły do Agencji wspólnie organizacje rolnicze z Warmii i Mazur oraz Warmińsko-Mazurska Izba Rolnicza. Podkreślono w nim, że uruchomienie wielkotowarowej fermy zagrozi między innymi środowisku naturalnemu i doprowadzi "do ruiny" okolicznych rolników.
"Pisaliśmy do ABW też w takim kontekście, że zagraniczne korporacje, głównie amerykańskie (Prima Farm jest kontrolowana przez amerykański koncern mięsny Smithfield Foods), dysponujące ogromnym kapitałem stosują ukryte metody, tworząc niejawne układy z firmami polskimi. Dokonują przemieszczenia własności i angażują wielomilionowe kwoty w budowę gigantycznych ferm" - podkreślił p.o. dyrektora W-MIR Henryk Welc.
W Bykowie Prima Farm może się liczyć z kłopotami ze strony Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska w Olsztynie. WIOŚ zapowiedział wniosek o wstrzymanie wszelkich prac na fermie.
"Spółka nie ma aktualnego pozwolenia na zasiedlenie fermy świniami. Nie rozpoczęli produkcji w terminie wyznaczonym we wcześniejszych ustaleniach, czyli do 30 czerwca. Teraz powinni wystąpić o nowe pozwolenie" - poinformował wojewódzki inspektor ochrony środowiska Sławomir Różański.
Z nieoficjalnych informacji wynika, że spółka w ostatnich tygodniach prowadziła intensywne zasiedlanie fermy maciorami. "Mam sygnały, że kilka razy w tygodniu docierają tam transporty z loszkami. W tej chwili jest tam już na pewno około dwóch tysięcy macior" - powiedział nieoficjalnie jeden z olsztyńskich urzędników zajmujących się rolnictwem.
Przeciw wielkotowarowej produkcji trzody chlewnej przez spółki związane ze Smithfieldem protestowali w ostatnich tygodniach rolnicy z gminy Grodziczno na południu województwa warmińsko- mazurskiego. Cały czas powiększeniu istniejącej już fermy w Gołdapi na północnym-wschodzie regionu sprzeciwiają się mieszkańcy i organizacje ekologiczne.
W lipcu akcję przeciw Smithfield Foods przeprowadził w Polsce amerykański prawnik, obrońca środowiska i zwierząt, Robert F. Kennedy. Tłumaczył, że firma ta opanowała 85% produkcji trzody chlewnej w USA, doprowadziła do bankructwa farmerów amerykańskich i w niehumanitarny sposób traktuje zwierzęta, umieszczając je w kojcach, których wielkość nie pozwala nawet na zmianę pozycji. Jest też największym w południowo-wschodniej części USA trucicielem środowiska. Według Kennedy'ego, S-F zamierza w Polsce zachować wielkie, nowe rzeźnie w swych rękach, a jednocześnie wymóc na władzach zamknięcie konkurencji w postaci małych i średnich firm, pod pretekstem niestosowania standardów sanitarnych.
Koncern Smithfield Foods jest obecny w Polsce od 1999 r. Obecnie działa pod szyldem spółek Animex, Prima Farm i Animex Agri. Posiada kilkanaście dużych ferm świń na terenie województw zachodniopomorskiego, warmińsko-mazurskiego i wielkopolskiego.