Były prezydent Olsztyna chce odszkodowania. Był oskarżony o gwałt na urzędniczce
Czesław Małkowski, który został uniewinniony od zarzutu gwałtu na ciężarnej urzędniczce, zwrócił się do sądu o odszkodowanie i gigantyczne zadośćuczynienie. Mimo to, nie ma co liczyć na szybkie rozpatrzenie sprawy - Sąd Najwyższy, na wniosek prokuratury, ponownie zbada sprawę.
Jak informuje olsztyńska "Gazeta Wyborcza" były prezydent miasta złożył w środę wniosek odszkodowawczy za - według Czesława Małkowskiego - "niesłuszne i tymczasowe aresztowanie w sprawie karnej, w której zapadły prawomocne orzeczenia uniewinniające od zarzucanych czynów, w tym zgwałcenia urzędniczki". Samorządowiec tuż po uniewinniającym wyroku zapowiadał, że będzie domagał się odszkodowania, jednak dopiero teraz wyszło na jaw, o jaką kwotę chodzi.
Rzecznik prasowy Sądu Okręgowego w Olsztynie przekazał, że Małkowski domaga się od Skarbu Państwa 2,5 mln złotych zadośćuczynienia za "doznaną krzywdę" wraz z odsetkami za opóźnienie przelewu (od dnia prawomocnego orzeczenia - red.) oraz blisko 300 tys. złotych tytułem odszkodowania, również z odsetkami.
- Od początku twierdziłem, że jestem niewinny. Nie mam żalu do mieszkańców miasta, że odwołali mnie w referendum (w 2008 roku utracił fotel prezydenta miasta - red.). Mam żal do kobiety, która mnie pomówiła - mówił w połowie grudnia Czesław Małkowski. Wtedy - niemal po 12 latach od wybuchu afery - sąd wydał wyrok.
Zobacz też: Wybory 2020 - tym razem się uda? "Jarosław Kaczyński ma za sobą dwie instytucje"
Był prezydent Olsztyna ze swoim wnioskiem będzie musiał jednak poczekać. Uniewinniające orzeczenie sądu okręgowego chce zrewidować białostocka prokuratura, która złożyła już wniosek kasacyjny. Werdykt wyda Sąd Najwyższy i dopiero wtedy będzie można stwierdzić, czy ewentualne odszkodowanie Małkowskiemu przysługuje.
- Trauma, jaką przeszłam, straszenie, zmuszanie, siła… To był obrzydliwy czas w moim życiu. Jak można nazwać romansem to, co mnie spotkało? Tak mogli mówić świadkowie, którzy nie widzieli łez. Byłam sama, zupełnie sama z bezwzględnym katem, który wiedział o mnie wszystko - mówiła w rozmowie z mediami sekretarka w olsztyńskim ratuszu, która miała zostać zgwałcona przez Małkowskiego.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
"Gazeta Wyborcza Olsztyn"