Trwa ładowanie...
d3eh4nb
27-12-2004 13:10

Oleksy złoży wniosek o odtajnienie akt lustracji?

Szef MON Jerzy Szmajdziński czeka na pisemny wniosek marszałka Sejmu Józefa Oleksego o odtajnienie akt jego sprawy lustracyjnej. Taki "niezwłoczny wniosek" zapowiada obrońca Oleksego. Odtajnienie leży w wyłącznej gestii MON.

d3eh4nb
d3eh4nb

Gdy w zeszłym tygodniu Sąd Lustracyjny orzekł, że Oleksy zataił współpracę ze służbami specjalnymi PRL, on sam zapowiedział, że będzie się domagał ujawnienia akt sprawy, "bo świetnie się oskarża, wiedząc, że ma się wszystko tajne" (akta sprawy Oleksego są tajne w całości). Sąd uznał, że w latach 1970-1978 Oleksy był agentem Agenturalnego Wywiadu Operacyjnego (AWO) - tajnej do dziś struktury wywiadu wojskowego PRL.

Sprawę będę komentował, jak wniosek o odtajnienie do mnie dotrze - powiedział Szmajdziński. Wtedy będziemy sprawę analizować z ekspertami - zaznaczył.

Taki wniosek będzie niezwłocznie złożony; jeszcze w tym roku - zapowiedział jeden z obrońców Oleksego, mec. Wojciech Tomczyk.

Procedurę odtajniania spraw, które są rozpatrywane w Sądzie Lustracyjnym, rozpoczyna pisemny wniosek zainteresowanego. Następnie sąd kieruje ten wniosek do tzw. dysponenta tajemnicy - czyli instytucji, która nadała klauzulę tajności określonym dokumentom; w tym przypadku jest to resort obrony.

d3eh4nb

Instytut Pamięci Narodowej nie uczestniczy w procedurze w tej sprawie, bo akt sprawy Oleksego nigdy nie było w IPN - wyjaśnił prezes IPN Leon Kieres. Przypomniał, że gdy w 1999 r. Rzecznik Interesu Publicznego wystąpił o akta sprawy Oleksego do MON, IPN jeszcze nie istniał, a od tego czasu są one cały czas w Sądzie Lustracyjnym. Akta te trafią do IPN po ostatecznym zakończeniu sprawy lustracyjnej Oleksego.

Istnienie AWO ujawnił dopiero latem tygodnik "Newsweek". Ta komórka wewnątrz zarządu II Sztabu Generalnego WP, czyli wywiadu wojskowego, powstała w początkach lat 60. na polecenie ZSRR. Miała rozpocząć działania w warunkach wojny na terenach przeciwnika i szkoliła w tym celu tajnych współpracowników - obywateli Polski.

Historycy mają dostęp tylko do nielicznych informacji na temat AWO - mówił historyk Antoni Dudek. Wiemy o niej bardzo mało jako historycy. Kierownictwo Wojskowych Służb Informacyjnych nie zgadza się na zdejmowanie klauzul tajności z wielu dokumentów na ten temat, które są w IPN. I tutaj historycy są bezradni - powiedział Dudek. Ujawnił, że historycy, którzy mają certyfikat dopuszczający ich do tajemnicy państwowej, mogą dokumenty czytać, ale nie wolno im o nich mówić.

Jerzy Szmajdziński spytany, czy nie jest dziwne, że po kilkunastu latach od upadku PRL i rozwiązaniu Układu Warszawskiego, AWO jest wciąż tajny, odparł, że "nie wszystko opłaca się ujawniać (...), bo struktury mogą być dziś podobne i przez analogię można sobie wiele wyjaśnić".

d3eh4nb
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

WP Wiadomości na:

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d3eh4nb
Więcej tematów

Pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie lub jakiekolwiek inne wykorzystywanie treści dostępnych w niniejszym serwisie - bez względu na ich charakter i sposób wyrażenia (w szczególności lecz nie wyłącznie: słowne, słowno-muzyczne, muzyczne, audiowizualne, audialne, tekstowe, graficzne i zawarte w nich dane i informacje, bazy danych i zawarte w nich dane) oraz formę (np. literackie, publicystyczne, naukowe, kartograficzne, programy komputerowe, plastyczne, fotograficzne) wymaga uprzedniej i jednoznacznej zgody Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, będącej właścicielem niniejszego serwisu, bez względu na sposób ich eksploracji i wykorzystaną metodę (manualną lub zautomatyzowaną technikę, w tym z użyciem programów uczenia maszynowego lub sztucznej inteligencji). Powyższe zastrzeżenie nie dotyczy wykorzystywania jedynie w celu ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz korzystania w ramach stosunków umownych lub dozwolonego użytku określonego przez właściwe przepisy prawa.Szczegółowa treść dotycząca niniejszego zastrzeżenia znajduje siętutaj