ŚwiatOleksy: poważni politycy do Parlamentu UE

Oleksy: poważni politycy do Parlamentu UE

Józef Oleksy opowiedział się za umieszczaniem na listach wyborczych do Parlamentu Europejskiego znanych, także w Europie, i doświadczonych polityków, żeby godnie reprezentowali Polskę i mogli się ubiegać o ważne funkcje w unijnym parlamencie.

04.07.2003 | aktual.: 04.07.2003 18:21

"Powinno dojść do mądrych konsultacji i umieszczenia na liście także kilku poważnych polityków, żeby było, w cudzysłowie, kim dysponować" - oświadczył przewodniczący Sejmowej Komisji Europejskiej w rozmowie z polskimi dziennikarzami w Brukseli.

"Tu pan prezydent może spełnić ważną rolę mediacyjną, wręcz korekcyjną" - powiedział Oleksy, poproszony o komentarz do inicjatywy prezydenta Aleksandra Kwaśniewskiego, żeby kandydatów wyłaniały komitety obywatelskie.

Sam Oleksy "dziś nie zamierza" startować w wyborach do Parlamentu Europejskiego, które odbędą się w czerwcu 2004 roku i w których Polacy będą mieli prawo wyłonić 54 eurodeputowanych.

A gdyby prezydent zaproponował mu miejsce na popieranej przez siebie liście obywatelskiej? "Miałbym zgryz, dlatego że jestem w SLD i jeżeli SLD będzie prezentować swoją listę, to powinienem być na liście SLD. Z drugiej strony, podoba mi się pomysł prezydenta, ale nie wiem, czy on jest dla SLD, on jest chyba dla reszty sceny politycznej" - zastanawiał się Oleksy.

Jego zdaniem, w najbliższym czasie "rozegra się pewna rywalizacja pomiędzy formułą wysuwania kandydatów poprzez grupy obywateli a zwykłą procedurą partyjnej listy". Były premier uważa, że w tym pierwszym wariancie byłoby "łatwiej dobierać osoby wedle kryteriów kompetencji i umiejętności poruszania się na scenie europejskiej".

Ale "obawiam się, że te wybory będą normalną grą, rywalizacją partyjną"nawet jeżeli "w pierwszych wyborach do Parlamentu Europejskiego powinno zadziałać coś ponadpartyjnie, żeby ta reprezentacja na wstępie zaczęła nam dobrą markę robić" - powiedział Oleksy.

Przyznał, że ponadpartyjni posłowie mieliby problem ze zdeklarowaniem się, do której rodziny politycznej chcą przystąpić w Parlamencie Europejskim, gdzie wiele spraw decyduje się w targach między grupami politycznymi.

Tak jest na przykład z obsadą ważnych stanowisk, począwszy od przewodniczącego PE. Zapytany, czy Polska powinna zabiegać o wysokie stanowiska w unijnym parlamencie, Oleksy przyznał, że "warto mieć na uwadze, żeby któraś z instytucji była dostępna dla któregoś z nowych krajów. Dlaczego nie mielibyśmy mieć ambicji?" Ale odmówił spekulacji na temat potencjalnych polskich kandydatów, wśród których w kuluarowych dyskusjach wymieniano już - jeśli w ogóle zostaną wybrani do PE - Bronisława Geremka czy Janusza Lewandowskiego.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)