Oleksy: będę wnosił o kasację wyroku
Józef Oleksy zapowiada, że wniesie do Sądu Najwyższego o kasację wyroku sądu lustracyjnego. Sąd Lustracyjny II instancji potwierdził w piątek, choć niejednomyślnie, wyrok sądu I instancji z 2004 roku stanowiący, że Oleksy jest kłamcą lustracyjnym.
Wyrok jest prawomocny, ale nie ostateczny, bo dopiero osoba uznana przez SN za kłamcę lustracyjnego nie może przez 10 lat pełnić funkcji publicznych. Dziś Oleksy nie pełni już zresztą takich funkcji, jego mandat poselski wygasł w środę.
Sąd II instancji oddalił odwołanie obrony Oleksego, która wnosiła o pełne oczyszczenie go z zarzutu kłamstwa. Sąd uznał, że I instancja nie popełniła żadnych błędów, stwierdzając w grudniu 2004 r., że Oleksy zataił, iż w latach 1970-1978 był agentem Agenturalnego Wywiadu Operacyjnego (AWO) - tajnej do dziś struktury wywiadu wojskowego PRL.
Głęboko się z tym wyrokiem nie zgadzam - powiedział Oleksy, który nie był w sądzie na ogłoszeniu wyroku (z powodów rodzinnych - jak wyjaśnił w sądzie jego).
Zdaniem Oleksego, sąd zlekceważył jego wyjaśnienia, a większość świadków "uznał za - nie wiadomo na jakiej podstawie - mu życzliwych".
Podkreślił, że nikogo nie skrzywdził i nikomu nie zaszkodził, a traktowanie go w procesie lustracyjnym na równi z tajnymi współpracownikami Służby Bezpieczeństwa jest dla niego krzywdzące.
Podpisałem jedynie zgodę na zmianę specjalizacji wojskowej z piechoty na rozpoznanie i przeszedłem przeszkolenie na wypadek mobilizacji rezerwy w razie wojny - powiedział Oleksy.
Jak dodał, sarkastycznie ocenia sędziów jako "znawców problemów polskiej obronności". Cały wywód sądu oparty jest na tym, że do 1973 roku szkolenia rezerwistów rozpoznania nie podlegały lustracji, a po 1973 - podlegały. Co podchorąży rezerwy mógł wiedzieć o zmianie w strukturach armii? - mówił.
W 2001 r. sąd II instancji zwrócił sprawę I instancji - tylko po to, by ustaliła, czy AWO obejmuje lustracja. Sąd I instancji ocenił w ponownym procesie, że AWO był organem podległym lustracji. To ustalenie podtrzymał w piątek sąd II instancji, uznając, że AWO był "ogniwem operacyjnym" zarządu II Sztabu Generalnego, czyli wywiadu wojskowego PRL od października 1973 r. (a zatem współpraca z nim od tej daty podlega lustracji, która zgodnie z ustawą lustracyjną obejmuje "ogniwa operacyjne organów bezpieczeństwa PRL"). Tak więc Oleksy, który kontaktował się z AWO (formalnie współpracę zakończył w 1978 r.) powinien był podać ten fakt w swym oświadczeniu lustracyjnym.