Oleksy: Aleksander Kwaśniewski kreuje siebie na ofiarę
Józef Oleksy uważa, że nie ma nic sensacyjnego w informacjach o tym, że Służba Bezpieczeństwa inwigilowała Aleksandra Kwaśniewskiego.
Jego zdaniem, były prezydent kreuje się na ofiarę, podczas gdy w rzeczywistości był faworytem systemu komunistycznego i młodą, wschodzącą gwiazdą PRL.
Według "Dziennika", służby interesowały się Kwaśniewskim wiosną 1989 roku, gdy zaczął pretendować do najwyższych stanowisk w państwie.
06.08.2009 | aktual.: 06.08.2009 09:57
Były przewodniczący Sojuszu Lewicy Demokratycznej uważa, że zbieranie informacji na temat Aleksandra Kwaśniewskiego nie musiało wcale wynikać z chęci zaszkodzenia mu.
Józef Oleksy powiedział w Programie Trzecim Polskiego Radia, że SB interesowało się wieloma osobami, które były aktywne i coś znaczyły w swoim środowisku. Były premier i marszałek Sejmu stwierdził, że takie reguły panowały w ówczesnym systemie - monopartyjnym, scentralizowanym i z dużą rolą służb specjalnych.
Według "Dziennika", Służbę Bezpieczeństwa interesowały wszystkie szczegóły z życia Aleksandra Kwaśniewskiego. Sprawdzano szczegółowo jego rodzinę - między innymi próbowano zweryfikować pogłoski o jego żydowskich przodkach i interesowano się zarobkami jego żony - Jolanty.