PolskaOlejnik: prokuratura dalej bada okoliczności spotkania Kulczyk- Ałganow

Olejnik: prokuratura dalej bada okoliczności spotkania Kulczyk- Ałganow

Zastępca prokuratora generalnego Kazimierz
Olejnik powiedział, że bez względu na odtajnienie
notatek Agencji Wywiadu dotyczących spotkania Kulczyk-Ałganow,
prokuratura nadal będzie zmierzała do "wszechstronnego wyjaśnienia
wszystkich wydarzeń z nim związanych".

Jak wyjaśnił, obecnie prowadzone są dwa śledztwa związane ze spotkaniem poznańskiego biznesmena Jana Kulczyka z Władimirem Ałganowem. Jedno dotyczy wątku korupcyjnego, drugie - okoliczności spotkania Kulczyka z Ałganowem.

Pierwszym śledztwem objęty jest m.in. Marek Dochnal, znany lobbysta, który trafił do aresztu pod koniec września, po tym jak Prokuratura Apelacyjna w Łodzi zarzuciła mu oraz jego asystentowi - byłemu posłowi Konfederacji Polski Niepodległej Krzysztofowi P. - udzielenie jednemu z obecnych parlamentarzystów (według nieoficjalnych informacji Andrzejowi Pęczakowi) korzyści osobistej i majątkowej.

Drugie śledztwo rozpoczęto w ubiegłym tygodniu, wszczęto po tym jak Olejnik przekazał prokuraturze materiały AW, związane ze spotkaniem.

Do spotkania Kulczyka z rosyjskim szpiegiem Ałganowem doszło 18 lipca 2003 roku, w Wiedniu. Według drugiej z odtajnionych w notatek, mieli je zorganizować Oleg Żagiel i Andrzej Kuna (byli oni właścicielami firmy Polmarc, w której zatrudniony był Ałganow podczas swego pobytu w Polsce w pierwszej połowie lat dziewięćdziesiątych; ich nazwiska pojawiały się również w kontekście afery FOZZ).

Podczas spotkania Kulczyk miał przekonywać "iż ma wszelkie pełnomocnictwa" na prowadzenie z Rosjanami negocjacji w sprawie sprzedaży Rafinerii Gdańskiej. Według autora notatki miał powoływać się na poparcie prezydenta RP, używając w rozmowie sformułowania "pierwszy".

Według notatki Siemiątkowskiego Ałganow wyraził pretensje, iż Rosjanie "mieli dostać Rafinerię Gdańską, co było uzgodnione".

Były szef wywiadu napisał też, że "według Ałganowa wejście Rosjan do RG miało odbyć się poprzez Rotch Energy i Łukoila, co zostało wcześniej uzgodnione z b. ministrem skarbu Wiesławem Kaczmarkiem, który otrzymał za to korzyść finansową". Zgodnie z notatką, "w następstwie uzgodnień z Kaczmarkiem, do Moskwy pojechał szef Nafty Polskiej Maciej Gierej, który załatwiał formalności potwierdzające wcześniejsze ustalenia Rosjan z ministrem skarbu. Gierej przyjął za to korzyść w wysokości 5 mln dolarów".

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)