Olejniczak: Ziobro zachowuje się w sposób skandaliczny
Zdaniem szefa SLD Wojciecha Olejniczaka,
minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro, który odmówił potwierdzenia, że Szwajcaria zgodziła się wydać listę kont
polskich polityków, zachowuje się "skandalicznie". Zapowiedział,
że jeśli nie skończą się pomówienia pod adresem SLD, wystąpi do
sądu o ochronę dóbr.
Ziobro, który w czwartek wrócił z kilkudniowej wizyty w Szwajcarii i Lichtensteinie, tłumaczył, że nie będzie informował o jej wynikach, a szczególnie o tym, czy otrzymał wiadomości o kontach polityków, bo "dobro śledztwa temu się sprzeciwia". W piątek w niektórych mediach pojawiły się informacje, że Szwajcaria zgodziła się na wydanie listy tajnych kont polskich polityków.
Zachowanie polityków PiS, a w szczególności panów ministrów: Zbigniewa Ziobry i (spraw wewnętrznych i administracji) Janusza Kaczmarka jest zachowaniem skandalicznym. Przez kilka dni mieliśmy do czynienia z oskarżeniami polskiej lewicy i SLD- powiedział Olejniczak.
Jak dodał, takie postępowanie ministrów uważa za haniebne. Po raz kolejny powtórzył, że nie ma dziś żadnej podstawy sądzić, że którykolwiek z polityków lewicy ma konto w Szwajcarii i że prowadzi jakieś nielegalne operacje finansowe.
Osoby związane z SLD, z którymi rozmawiałem - dotyczy to na przykład Jacka Piechoty - zaprzeczają. Nie mam podstawy, żeby im nie wierzyć - zapewnił przewodniczący SLD.
Jak powiedział, jeśli Ziobro ma dowody na istnienie tajnych kont ludzi związanych z lewicą i prowadzenie przez nich nielegalnych operacji finansowych, powinien to natychmiast ujawnić. Olejniczak wezwał jednocześnie Ziobrę, a także innych polityków PiS, aby - jeśli nie mają takich dowodów - "zaprzestali szkalowania Sojuszu Lewicy Demokratycznej".
Jak zapowiedział, za każdym razem, gdy w kontekście tajnych kont będzie padała nazwa SLD, politycy Sojuszu będą występowali do sądu o ochronę dóbr. Już dalej znosić tego nie będziemy - podkreślił.
W czwartek szef MSWiA Janusz Kaczmarek mówił, że są politycy z SLD, którzy mają konta za granicą, a pieniądze na nich prawdopodobnie pochodzą ze źródeł przestępczych. Według zeznań oskarżonego m.in. o korupcję lobbysty Marka Dochnala, tajne konta mieli posiadać w Szwajcarii i Lichtensteinie byli prezydenccy ministrowie Marek Siwiec i Marek Ungier, b. minister gospodarki Jacek Piechota, b. minister skarbu Wiesław Kaczmarek, b. szef resortu zdrowia Mariusz Łapiński i b. szef NFZ Aleksander Nauman. Zaprzeczali oni tym informacjom.