Olejniczak: przeprosiny premiera spóźnione i nieszczere
Zdaniem przewodniczącego SLD Wojciecha
Olejniczka, przeprosiny wypowiedziane w piątek wieczorem przez
premiera Jarosława Kaczyńskiego to reakcja spóźniona i nieszczera.
30.09.2006 | aktual.: 30.09.2006 14:36
Polacy powinni zostać wszyscy przeproszeni przez pana premiera, że do takiej sytuacji doszło- powiedział Olejniczak dziennikarzom w sobotę w Krakowie. Dodał, że potrzebne są konkretne działania premiera i ministrowie, którzy rozmawiali z posłanką Samoobrony Renatą Beger powinni zostać zdymisjonowani. Wtedy byłoby to przynajmniej szczere- szef SLD.
Premier przeprosił w piątek w wywiadzie dla programu pierwszego TVP za zachowanie sekretarza stanu Adama Lipińskiego, którego rozmowę z posłanką Samoobrony Renatą Beger o jej przejściu do PiS wyemitowała we wtorek TVN. Myśmy chcieli dobrze, bo chcieliśmy większości dla rządu, który zmienia Polskę, ale rzecz przekroczyła granice dobrego smaku i te normy, które okazały się dla społeczeństwa bardzo ważne - dziś to wiemy lepiej niż wiedzieliśmy to jeszcze kilka dni temu - mówił premier.
W opinii Olejniczaka "to rekcja na pewno spóźniona" i to "przeprosiny w stylu Macierewicza". Takie sobie wyrażenie przeprosin dla tych, którzy się poczuli urażeni to za mało- uważa szef SLD. To takie polityczne przeprosiny, nieszczere, a jak nie ma szczerych przeprosin to nie ma wcale przeprosin- podkreślił.
Ja oczekuję, że pan premier przeprosi poszczególne partie polityczne, członków tych partii, bo przecież pamiętajmy, że politycy PiS-u mówili wprost, że za nagraniem w sypialni pani poseł Beger stoją politycy, stoją partie polityczne, że to była prowokacja wymierzona w rząd - mówił szef SLD.
Olejniczak mówił na konferencji prasowej, że notowania rządu i PiS dramatycznie spadają._ To jest pewna tendencja i żadne zaklinanie rzeczywistości nic nie pomoże. Przez rok czasu żyjemy w sytuacji ciągłego kryzysu, ciągłych intryg, ciągłego straszenia, wywoływania awantur, a tak naprawdę zawiązywania różnych pseudokoalicji_ - ocenił Olejniczak.