PolskaOlejniczak: nie zamierzam golić torsu

Olejniczak: nie zamierzam golić torsu

- Nikt mnie nie pytał, czy można umieścić takie zdjęcie na okładce "Wprost", ale nie będę szukał konsekwencji prawnych - powiedział gość Radia Zet Wojciech Olejniczak. Poseł SLD dodał, że nie zamierza golić sobie torsu, który prezentuje na okładce tygodnika.

06.05.2009 | aktual.: 06.05.2009 13:49

: A gościem Radia ZET jest Wojciech Olejniczak jeden z liderów SLD, witam Monika Olejnik, dzień dobry panu. : Dzień dobry. : Jest pan zapięty? : Jestem zapięty. : jeden guzik rozpięty : No jeden, tylko ten górny. : Czy dworują sobie z pana koledzy i koleżanki w parlamencie? : Nie, nie było takiej sytuacji. Ja myślę, że wokół tego zdjęcia narosła jakaś taka fama zupełnie niezasłużona. : Jak to niezasłużona, koleżanki mówią, że – nazywają pana „ciacho” czyli nie zasługuje pan na miano „ciacha”. : Ale to i przed i po, i tak już pozostanie to, że biegam codziennie, ćwiczę, że staram się dobrze wyglądać to fakt, zresztą nie tylko ja w tym studio, również pani redaktor. : A wygląda pan jak chippendales tutaj na tym zdjęciu. : Nie wiem, nie zastanawiałem się, zostałem poproszony o zdjęcia, chciano żeby były profesjonalne zdjęcia do tygodnika „Wprost”, tygodnika politycznego, zrobiłem. No tutaj jest jedno zdjęcie z rozpiętą koszulą i ukazało się. : Do którego guzika? : No dwa guziki, albo trzy. : Nie, no więcej
tych guzików jest rozpiętych, a koszula jakaś taka za duża, to była pana czy fotografa? : Nie, nie, moja koszula, no tak, chyba nawet ta, w której jestem dzisiaj, ale pani redaktor tak to… : Ale po co pan to zrobił, żeby zaprezentować swoją siłę, fizyczność? : Nie, no zdjęcia, tam dalej są akurat w krawacie, bez krawata, no profesjonalne zdjęcia, które poproszono mnie żebym zrobił i nie ja wybierałem zdjęcie na okładkę, tak już to jest, ale rzeczywiście… : I tak się pan, nie wiem, tak trzyma za głowę, o co chodzi z tym trzymaniem, że to pan myśli czy dostanę się, czy nie dostanę do Europarlamentu i co będzie ze mną potem? : Nie, myślę o tym, jak dużo trzeba pracować tam, w Europarlamencie, żeby zmieniać rzeczywiście sytuację Polaków, sytuację tych ludzi, którzy cierpią z powodu kryzysu. Myślę, absolutnie co zrobić żeby ten kryzys nie był przenoszony na najbiedniejszych, a jak widzimy, że będzie większa inflacja niż rząd planował, większy deficyt to naprawdę obawiam się, że to jest poważny problem. : A myśli
pan, że tam, w Europarlamencie będzie pan właśnie rozmawiał na temat tego, co robi polski rząd, deficytu i tego, co mówi Komisja Europejska, tak, jakie są prognozy? : Nie tylko tego, co robi polski rząd, ale przede wszystkim tam w Parlamencie Europejskim i w Brukseli musimy się zastanawiać, jak sprowadzić wiele polityk do wspólnego działania, w tym również politykę ekonomiczną, politykę gospodarczą, politykę społeczną. : To jakie było najważniejsze głosowanie ostatnio w Europarlamencie i czego dotyczyło? : To najważniejsze głosowanie, które jest, to jest bodajże dzisiaj, akurat ono będzie poświęcone Internetowi, dostępu do Internetu i ta sprawa wzbudza wiele kontrowersji. Frakcja nasza będzie głosowała przeciwko tym rozwiązaniom. : Czyli jakim? : Przeciwko takim rozwiązaniom, które doprowadzą do ograniczenia dostępu do Internetu i będzie coś takiego, jak na wzór abonamentu, czyli ten, kto będzie miał pieniądze – jakby przeszły te rozwiązania – będzie mógł wykupić więcej stron w Internecie, tak to można
określić. Przeciwko takim rozwiązaniom już zapowiedziała, będzie głosowała nasza frakcja, pani poseł Lidia Geringer de Oedenberg tym się zajmuje, jest absolutnie fachowcem. Ale to pokazuje, że Parlament Europejski, wbrew temu, co się mówi w Polsce coraz częściej będzie zajmował się sprawami, które dotyczą ludzi, a już nie tylko instytucji i rządów. Dlatego, kiedy mówimy o kampanii wyborczej, o procesie wyborczym w Polsce warto na to zwrócić uwagę. Bo PiS mówi tak – silna pozycja Polski, a lewica, SLD, ja mówię – silny człowiek, silny Polak w Unii Europejskiej, a nie tylko instytucje. : Silny człowiek? : Tak. : Silny Polak? : Tak, chodzi o to żeby Unia Europejska odpowiadała na problemy zwykłych ludzi. : Składała się z silnych ludzi. : Z silnych ludzi też, ale odpowiadała na problemy zwykłych ludzi, chodzi o to żeby już nie zajmowała się tylko instytucjami. : Jakbym słuchała Danleya, on też tak mówi właściwie, że dosyć z biurokracją, mówi najważniejsze… : No tak, tylko że wiele takich rozwiązań zapisanych
jest w Konstytucji Europejskiej czy traktacie z Lizbony. : A proszę powiedzieć, a co złego właściwie jest w Liberatsie, w partii Libertas? : Ja się nie przyglądam ani tej partii, ani bezpośredni temu panu, bo mniej mnie to interesuje. Wiem na pewno, jak powinna wyglądać Unia Europejska tak żeby dla wszystkich było jednakowe miejsce, równy start. I wiem na pewno, że Unia Europejska to już nie instytucje, powtarzam to, ale to i sprawy edukacji, i sprawy startu młodego pokolenia. : Wiem, wyrównanie wsi i miast, szans… : Akurat jeżeli chodzi o wieś to Unia Europejska jest tu nawet powiedziałbym nadregulowana, ale nie ulega wątpliwości, że też jest wiele obszarów, którymi się powinniśmy zajmować. : No dobrze, prezydent nie jedzie do Pragi, dobrze – źle? : No to jest pytanie, punkt pierwszy oczywiście dobrze, że nie dojdzie do sporu między prezydentem a premierem, ale uważam, że to też nic nie rozwiązuje na przyszłość jakby, ta sytuacja, bo chyba jednak tutaj sprawy osobiste bardziej rzutują na to, że pan
prezydent nie jedzie do Pragi, to punkt pierwszy. Ale punkt drugi niezwykle ważniejszy, mianowicie, co tam się wydarzy. I niestety, chyba jest tak, że ta zapowiedź, że będzie tam wielkie wydarzenie związane z polską propozycją „Partnerstwo wschodnie”, że to wydarzenie ani nie będzie tak dostojne i wielkie, a po drugie, chyba nasza propozycja nie zostanie w takim kształcie, jak oczekiwaliśmy, zaakceptowana przez inne kraje Unii Europejskiej i to jest poważniejszy problem dla strony polskiej, zarówno dla premiera, jak i prezydenta. : Ale skąd pan wie, że nie zostanie zaakceptowane? : No z tych zapowiedzi, które już dzisiaj można przeczytać w prasie, ale też i wypowiedzi polityków zachodu, którzy mówią wprost, że oni nie chcą, aby tak, w takim tempie następowało zbliżenie Unii Europejskiej z krajami wschodnimi, o które Polska zabiega. Więc tutaj, o to trzeba się bardziej martwić, że sztandarowy pomysł polskiego rządu, polskiego prezydenta nie okazuje się… : Nie, no bardziej nie prezydenta tylko premiera, no bo
minister spraw zagranicznych powiedział, że to jest w gestii rządu, więc to jest… : No więc sztandarowy rządu, czyli sztandarowy pomysł Polski nie jest, nie okaże się najprawdopodobniej takim sukcesem, jak byśmy tego chcieli. : Czy minister spraw zagranicznych powinien rozmawiać w Moskwie o Katyniu, o Gruzji? : Tak, oczywiście. Zawsze pamiętam, ilekroć dochodziło do ważnych wizyt, a ja przypomnę, że to te ostatnie lata były takie bardzo trudne jeżeli chodzi o spotkania, nawet gospodarcze, ze stroną rosyjską, to ja pamiętam nasze spotkania w Moskwie, byłem tam z premierem i premierem Hausnerem, choćby na rozmowach gospodarczych zawsze dotykały tych najtrudniejszych spraw, również. : Tylko, jak zwykle, nic z tego nie wynikało, bo wiadomo, jakie zdanie ma na temat Katynia Moskwa i swojego zdania nie zmienia. : W sprawach gospodarczych wynikało, w sprawach historycznych rzeczywiście Rosja jest nieugięta, ale to nie znaczy, że my mamy się temu podporządkować i zawsze to powinniśmy zaznaczać i pokazywać. : Czy
według pana słusznie Lech Wałęsa składa pozew przeciwko obecnemu prezydentowi w sprawie nazwania pana prezydenta byłego przez obecnego prezydenta „Bolkiem”. : Dawno to powinien zrobić i każdy, kto został fałszywie oskarżony przez kogokolwiek powinien dochodzić swoich praw, tym bardziej Lech Wałęsa powinien to uczynić, bo prezydentowi Lechowi Kaczyńskiemu ani nie przystoi żeby tak nazywać swojego poprzednika, ani też nie ma do tego żadnych podstaw, bo Sąd Lustracyjny stwierdził jednoznacznie, że pan prezydent Lech Wałęsa nie był „Bolkiem”. : Ale prezydenci różne rzeczy mówią, pamięta pan, jak prezydent Kwaśniewski nazwał tygodnik „Wprost” ubecką gazetą. : No, tak też było i jak pamiętam „Wprost” wcale tego nie odpuścił. : A czy pan się odnalazł już na „Pudelku”, na „Pudlu”. : Nie, ale… : Nie, to zaraz się odnajdziemy na.. : Muszę powiedzieć, że mam nadzieję, że odnajdziemy się wszyscy 4 czerwca na ważnych uroczystościach państwowych.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (42)