Olejniczak: możemy poprzeć Borowskiego
Szef SLD Wojciech Olejniczak powiedział, że nie jest "wyrywny" i w sprawie poparcia kandydata na prezydenta będzie wypowiadał się po wyborach parlamentarnych. Nie wykluczył jednak, że Sojusz poprze lidera SdPl Marka Borowskiego.
23.09.2005 | aktual.: 23.09.2005 17:06
Mimo młodego wieku nie jestem tak wyrywny jak prezydent Aleksander Kwaśniewski i na dwa dni przed wyborami parlamentarnymi mówię o wyborach parlamentarnych, a po wyborach parlamentarnych jest jeszcze kilkanaście dni, żeby rozmawiać o wyborach prezydenckich - powiedział Olejniczak pytany, co sądzi o poparciu udzielonym przez Kwaśniewskiego Markowi Borowskiemu.
Nic nie wolno wykluczyć, oczywiście - powiedział Olejniczak dopytywany, czy Sojusz poprze Borowskiego w wyborach prezydenckich. Ale jak dodał, obok Marka Borowskiego, z kandydatów lewicowych jest jeszcze Daniel Podrzycki, a niektórzy przypisują też lewicowość Jarosławowi Kalinowskiemu (PSL).
Odnosząc się do obecności prezydenta na konwencji SdPl Olejniczak powiedział, że prezydent nawet wspomniał tam o SLD oraz zaznaczył, że w wyborach parlamentarnych zagłosuje na Sojusz.
Szef Sojuszu ocenił, że symboliczne poparcie SLD przez prezydenta jest bardzo ważne dla Sojuszu. Jestem przekonany, że prezydent Aleksander Kwaśniewski zagłosuje na Ryszarda Kalisza (Kalisz, który był kiedyś szefem Kancelarii Prezydenta, jest liderem listy Sojuszu w Warszawie) - powiedział Olejniczak.
Jest też przekonany, że dobry przykład prezydenta spowoduje, że więcej osób zagłosuje na SLD. W poniedziałek Olejniczak ma spotkać się z Kwaśniewskim. Olejniczak liczy na udział ludzi lewicy w wyborach parlamentarnych i głosowanie na SLD. Według niego, wokół obecnego kierownictwa SLD można rzeczywiście budować przyszłość lewicy.
Lewica potrzebuje wielu lat, żeby odbudować zaufanie społeczne. Nie powiem, że wówczas Marek Borowski będzie miał siwe włosy na głowie, bo nie będzie miał, ponieważ ich nie ma w ogóle - powiedział Olejniczak.
Udowodniliśmy w tej kampanii, że Sojusz się zmienia. Dalsza praca czeka nas po wyborach - oświadczył. Dziękował wszystkim, którzy wzięli udział w kampanii SLD, kandydatom Sojuszu, wyborcom, którzy się z nimi spotykali.
Dzisiaj, na kilka godzin przed wyborami, trzeba wybaczyć wszystkim, którzy rzucali różne populistyczne hasła, którzy próbowali oczerniać Sojusz - powiedział szef SLD.