PolskaOlejniczak: 100 dni prezydenta to pasmo pomyłek

Olejniczak: 100 dni prezydenta to pasmo pomyłek

W ocenie szefa SLD Wojciecha Olejniczaka,
100 dni prezydentury Lecha Kaczyńskiego, to "pasmo wielu pomyłek".
Trudno się doszukać w tych 100 dniach czegoś rzeczywiście
dobrego - powiedział Olejniczak.

31.03.2006 | aktual.: 31.03.2006 16:09

Prezydent Lech Kaczyński przez 100 dni swojego urzędowania nie wykazał się aktywnością, która mogłaby mu przysporzyć dobrych opinii ze strony społeczeństwa - podkreślił.

Według Olejniczaka, "ocenianie 100 dni urzędowania prezydenta Lecha Kaczyńskiego to niezwykle trudne zadanie, dlatego, że było to nieustające pasmo wielu pomyłek". Zarówno w zachowaniu często nie przystającym głowie państwa, jak też wiele pomyłek politycznych - dodał.

Zdaniem lidera Sojuszu, "prezydent ingeruje w sprawy związane z funkcjonowaniem jednej tylko partii politycznej". Prezydent raz mówi, że rozwiąże parlament, potem stwierdza, że parlamentu nie rozwiąże, a za dwa miesiące mówi, że jednak parlament trzeba było rozwiązać - wylicza polityk.

Według niego, "nic szczególnego nie zostało przez prezydenta zrobione, poza tym, że zgłosił projekty ustaw o likwidacji WSI i tworzeniu nowych służb".

Olejniczak uważa, że w polityce międzynarodowej prezydent miał "rzeczywiście dość intensywny kalendarz, ale zero konkretów". I w USA i w Niemczech i w innych krajach prezydent niczego nie osiągnął, wręcz odwrotnie, często te wizyty były oceniane jako słabe- podkreślił szef SLD.

Jak zaznaczył, nie były to tylko oceny w Polsce, ale oceny mediów międzynarodowych. A przecież- jak powiedział -_ dla nas jest bardzo istotne, aby prezydenta nie tylko dobrze oceniano w Polsce, ale przede wszystkim, żeby go dobrze oceniano za granicami kraju, bo on reprezentuje wszystkich Polaków, a z tym prezydent Kaczyński miał problemy, obrażał dziennikarzy, obrażał poszczególnych polityków._

Olejniczak uważa, że Lech Kaczyński "nie najlepiej wypadł w kontaktach bezpośrednich z poszczególnymi politykami w USA, w Niemczech". Przyznał jednak, że "dobrze mu wyszła wizyta w Czechach".

Jak podsumował szef SLD, prezydent kończy 100 dni skandaliczną sytuacją w związku z nadaniem Krzyża Zesłańców Sybiru, generałowi Wojciechowi Jaruzelskiemu. Otoczenie prezydenta twierdzi, że prezydent podpisał dokument o nadaniu orderu nieświadomie - dodał. Podkreślił też, że zgodnie z ustawą Jaruzelskiemu ten Krzyż się należy, bo był na Sybirze.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)