Trwa ładowanie...
d3akwal
16-12-2009 14:45

Okupowali pociąg - 33 z nich jest w Polsce nielegalnie

33 ze 158 cudzoziemców, którzy chcieli nielegalnie opuścić Polskę pociągiem relacji Wrocław-Drezno, zostanie prawdopodobnie deportowanych. Czeczeni i Gruzini przebywają w Polsce nielegalnie. Pozostali są przewożeni do ośrodka w Dębaku k. Podkowy Leśnej, gdzie w czwartek spotkają się z nimi przedstawiciele Urzędu Do Spraw Cudzoziemców. Prezydent chce od MSWiA pełnej informacji na ich temat.

d3akwal
d3akwal

Prokuratura odstąpiła od postawienia im zarzutu usiłowania przekroczenia granicy ze względu na niską szkodliwość społeczną czynu.

Jak poinformowała Anna Galon, rzeczniczka prasowa Nadodrzańskiego Oddziału Straży Granicznej, w sumie okazało się, że w pociągu było 33 Czeczenów i Gruzinów, którzy są w Polsce nielegalnie. - Wszyscy trafią do strzeżonego ośrodka w Krośnie Odrzańskim. Tam poczekają na decyzję sądu, który może zdecydować o ich deportowaniu - mówiła Galon. Dodała, że wśród nielegalnych imigrantów są zarówno kobiety, mężczyźni, jak i dzieci.

158 Gruzinów i Czeczenów okupowało we wtorek w Legnicy pociąg relacji Wrocław-Drezno. Twierdzili, że chcą dojechać do Strasburga, bowiem zamierzają wziąć udział w marszu i protestować przeciwko opieszałości władz polskich i złym warunkom panującym w polskich ośrodkach pobytowych.

Gdy cudzoziemcy odmówili opuszczenia pociągu, inni podróżni odjechali transportem zastępczym zorganizowanym przez kolej do Drezna, zaś Czeczeni i Gruzini dojechali do Zgorzelca - ostatniej stacji po polskiej stronie. Ostatecznie po sześciu godzinach negocjacji obcokrajowcy ok. godz. 19 opuścili pociąg i podstawionymi autobusami przewieziono ich do placówek straży granicznej. Wśród zatrzymanych jest 64 dzieci. Na miejscu rozpoczęto przesłuchanie.

d3akwal

Rzeczniczka Urzędu Do Spraw Cudzoziemców Ewa Piechota powiedziała, że pozostali cudzoziemcy są obecnie w drodze do ośrodka dla uchodźców w Dębaku. - Są po bardzo trudnym i stresującym dniu oraz nocy. Chcemy, by dzisiaj wypoczęli, a jutro spotkają się z nimi przedstawiciele Urzędu - zaznaczyła.

Piechota dodała, że już na początku października grupa uchodźców przyjechała do Warszawy, by zaprotestować przeciwko - jak twierdzili - złej sytuacji w ośrodkach. - Mówili, że jest źle. Ale nie potrafili konkretnie powiedzieć, o co chodzi. Wspólnie ustaliliśmy, że spiszą wszystkie swoje zastrzeżenia i przekażą Urzędowi. Do dzisiaj niczego jednak nie otrzymaliśmy - powiedziała.

Niemal wszyscy cudzoziemcy, choć twierdzili, że wybierają się do Strasburga tylko na marsz, podróżowali z bagażem, z całym swoim dobytkiem i dziećmi.

d3akwal
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

WP Wiadomości na:

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d3akwal
Więcej tematów