PolskaOkrojona komisja spraw zagranicznych dla PO?

Okrojona komisja spraw zagranicznych dla PO?

Niemieccy chadecy chcą zrezygnować z
obsadzenia komisji spraw zagranicznych w Parlamencie Europejskim
swoim politykiem. Zostawią ją, choć ograniczoną, dla PO. Sami chcą
wziąć komisje budżetową oraz przemysłu - zapowiada "Gazeta
Wyborcza".

Okrojona komisja spraw zagranicznych dla PO?
Źródło zdjęć: © AFP

25.01.2007 04:25

Jeżeli te nieoficjalne informacje się potwierdzą, oznaczałoby to koniec toczącej się od kilku dni awantury o to, jakie stanowiska w Parlamencie Europejskim ma objąć Platforma Obywatelska. PO musiała się zdecydować: czy woli utrzymać fotel szefa komisji ds. budżetu dający realny wpływ na unijne wydatki, czy wybiera prestiżowe stanowisko szefa komisji spraw zagranicznych. To drugie oznaczało konflikt z niemieckimi chadekami, bo polityk CDU Elmar Brok już od dziesięciu lat kierował tą komisją. Spór miał też charakter personalny: szefem komisji budżetowej był dotychczas Janusz Lewandowski, na komisję spraw zagranicznych ostrzył sobie zęby Jacek Saryusz-Wolski. Oliwy do ognia dolewał prezydent Lech Kaczyński, szefowa MSZ Anna Fotyga i politycy PiS, którzy domagali się od PO, by za wszelką cenę walczyła o komisję spraw zagranicznych dla Saryusza-Wolskiego.

I w pewnym sensie dopięli swego. W czwartek Europejska Partia Ludowa podejmie decyzję, że PO weźmie komisję ds. zagranicznych. Decydujący głos należał do Niemców. Jak dowiedziała się "GW" z trzech niezależnych źródeł, w środę po południu na specjalnym posiedzeniu niemieccy chadecy postanowili że nie będą już dłużej bronić spraw zagranicznych, a zażądają za to foteli szefów dwóch innych komisji - budżetowej oraz przemysłu.

To dwie niezwykle ważne komisje. W latach 2008-09 nastąpi rewizja budżetu UE. A Niemcy są głównym płatnikiem netto do tego budżetu. Natomiast komisji ds. przemysłu chcemy dlatego, bo wkrótce w Parlamencie będzie ona zajmowała się tak kluczowymi sprawami jak polityka energetyczna oraz regulacje dotyczące telefonii komórkowej- powiedział gazecie członek niemieckiej grupy w Parlamencie.

To nie koniec złych informacji dla Platformy. Wszystko wskazuje na to, że komisja ds. zagranicznych, którą teraz PO będzie musiała wziąć, nie będzie nawet zasługiwała na miano nagrody pocieszenia. Zostanie bowiem pozbawiona części dotychczasowych, i tak już małych, uprawnień.

Zapadła decyzja, żeby w ciągu tego roku z komisji spraw zagranicznych wydzielić dotychczasową podkomisję ds. praw człowieka. Stanie się ona pełnoprawną, niezależną komisją - mówi "GW" Józef Pinior, eurodeputowany SdPl. Inni rozmówcy gazety mówili, że wydzielona może też zostać podkomisja odpowiedzialna za obronność i bezpieczeństwo. (PAP)

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)