Ojciec zabitego islamisty pozwał rząd Francji za śmierć syna
Ojciec Mohameda Meraha - islamskiego zamachowca, który zabił siedem osób, w tym kilkoro dzieci - złożył pozew przeciwko rządowi Francji za spowodowanie śmierci syna. Młody Merah zginął w przeprowadzonej w marcu operacji policyjnej. - Gdybym był ojcem takiego potwora, milczałbym ze wstydu - powiedział Alain Juppe, która w czasie ataków Meraha pełnił funkcję ministra spraw zagranicznych Francji.
12.06.2012 | aktual.: 12.06.2012 12:23
Pozew został złożony w paryskim sądzie w poniedziałek przez prawniczkę Isabelle Coutant-Peyre, która reprezentuje zamieszkałego w Algierii Mohameda Benalela Meraha.
- To pozew za zabójstwo w okolicznościach obciążających, skierowany przeciwko bezimiennym osobom, które wydawały rozkazy w najwyższych kręgach dowódczych policji i doprowadziły do śmierci syna Meraha - powiedziała Coutant-Peyre.
23-letni Mohamed Merah zginął 22 marca od snajperskiego strzału w głowę po 32-godzinnej akcji policyjnej. Mężczyzna zabarykadował się w swoim mieszkaniu w Tuluzie i stamtąd przez ponad dobę odpierał ataki policjantów, którzy próbowali dostać się do środka i pojmać zamachowca. Zabicie Meraha prokuratura uznała za akt uprawnionej samoobrony.
- Tam było 300 do 400 silnie uzbrojonych funkcjonariuszy przeciwko jednemu mężczyźnie zamkniętemu we własnym mieszkaniu. Sam ten fakt powinien budzić podejrzenia - uważa Coutant-Peyre.
Zamachowiec przed śmiercią przyznał się do zabicia siedmiu osób, w tym trzech żołnierzy, trojga dzieci i nauczyciela. Swoje ataki w Montauban i na żydowską szkołę w Tuluzie sfilmował.
Sugestie ojca zamachowca, jakoby rząd francuski wolał zabić Meraha niż schwytać go żywego, spotkały się w Paryżu z oburzeniem - informuje BBC. - Gdybym był ojcem takiego potwora, milczałbym ze wstydu - powiedział Alain Juppe, która w czasie ataków Meraha pełnił funkcję ministra spraw zagranicznych Francji.