Ojciec Szymona zeznawał w prokuraturze: matka biła go, gdzie popadnie
Ojciec Szymona z Cieszyna zeznał w prokuraturze, że matka "biła syna, gdzie popadnie", ponieważ myślała, że jest opóźniony w rozwoju. Dzięki zeznaniom Jarosława R. możliwe było przedstawienie matce chłopca zarzutu zabójstwa - podaje Fakt.pl.
29.06.2012 | aktual.: 05.07.2012 12:51
- Biła syna gdzie popadnie, bo myślała, że jest opóźniony - tak w prokuraturze miał powiedzieć ojciec chłopca. Wypowiedź tę za portalem gazeta.pl cytuje Fakt.pl. Wiadomo również, że Szymon urodził się, jako 7-miesięczny wcześniak, dlatego - zdaniem Faktu - kobietę denerwowało, że dłużej uczy się różnych czynności i przez to myślała, że jest opóźniony w rozwoju.
Dzięki zeznaniom Jarosława R. możliwe było przedstawienie matce chłopca zarzutu zabójstwa. Beata Ch .nie przyznaje się do tego winy, twierdzi, że na brzuch Szymona skoczyła jego starsza siostra.
Zwłoki dziecka zauważyli 19 marca 2010 roku w stawie na obrzeżach Cieszyna dwaj przechodzący w pobliżu chłopcy. Ciało leżało tam kilka dni. Przyczyną śmierci był uraz jamy brzusznej. Miesiąc później chłopiec został pochowany w Cieszynie.
Śledczy przez ponad dwa lata bezskutecznie starali się ustalić tożsamość dziecka i sprawców jego śmierci. W kwietniu bieżącego roku śledztwo ze względu na ich nie wykrycie zostało umorzone. Przełom nastąpił po anonimowym telefonie do Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej w Będzinie. Osoba przedstawiająca się jako sąsiadka poinformowała, że w mieszkającej obok rodzinie od dłuższego czasu nie widziała jednego z dzieci - Szymona.
Podejrzani od kilku dni byli poszukiwani. W sobotę późnym wieczorem wrócili do swego mieszkania. Wówczas sąsiedzi zawiadomili policję. Domniemani rodzice chłopca z Cieszyna: 40-letnia Beata Ch. oraz 41-letni Jarosław R., zostali zatrzymani. W niedzielę w bielskiej Prokuraturze Okręgowej kobieta usłyszała zarzut zabójstwa. Nie przyznała się do winy. Mężczyźnie zarzucono, że nie udzielił pomocy dziecku, które znajdowało się w położeniu zagrażającym życiu oraz nieumyślne doprowadzenie do jego śmierci. Przyznał się do winy. Oboje zostali aresztowani na 3 miesiące.