Ojciec sprawcy masakry w Orlando: nie wiem, dlaczego syn to zrobił. Nic nie wiedziałem o jego planach
• Ojciec napastnika z Orlando spotkał się z dziennikarzami
• Sediqque Mateen oświadczył, że "nie wie, dlaczego syn to zrobił"
• Amerykańskie media: Sediqque Mateen w przeszłości popierał afgańskich talibów
• Omar Mateen zastrzelił w klubie "Pulse" w Orlando 50 osób, a 53 ranił
• To najtragiczniejsza strzelanina w historii USA
Amerykanin pochodzenia afgańskiego, który wdarł się w nocy z soboty na niedzielę do klubu dla gejów w Orlando na Florydzie, zastrzelił tam 50 osób, a następnie zginął w wymianie ognia z policją. Pod względem liczby ofiar była to największa jak dotąd w USA zbrodnia dokonana przez pojedynczą osobę przy użyciu broni palnej. Sprawca strzelaniny został zidentyfikowany jako 29-letni Omar Mateen, obywatel USA pochodzenia afgańskiego, mieszkający na Florydzie.
Ojciec sprawcy masakry na Florydzie publicznie potępił czyn syna i zapewnił, że rodzina nic nie wiedziała o jego planach.Podczas spotkania z dziennikarzami ojciec Omara Mateena - Sediqque oświadczył, że sprzeciwia się wszelkiej przemocy i działaniom terrorystycznym. - Moje zasady jako ojca i jako amerykańskiego obywatela są przeciwko terroryzmowi i niesprawiedliwości - szczególnie w mojej ojczyźnie Stanach Zjednoczonych - mówił.
Sediqque Mateen dodał, że odczuwa smutek i gniew z powodu czynu swego syna. - Nie wiem, dlaczego to zrobił. Nic nie wiedziałem o jego planach. Zależało mi, by dać mu dobre wykształcenie, by mógł służyć Stanom Zjednoczonym Ameryki - podkreślił ojciec sprawcy strzelaniny dodając, że Państwo Islamskie powinno zostać zniszczone.
Amerykańskie media informują tymczasem, że pochodzący z Afganistanu Sediqque Mateen w przeszłości popierał afgańskich talibów. W jednym z nagrań wideo zamieszczonych na Facebooku ojciec sprawcy masakry pojawia się w mundurze zachowując się tak, jakby sam był prezydentem Afganistanu, i nakazuje aresztowanie prezydenta tego kraju Aszrafa Ghaniego. Wielokrotnie ostro krytykował też władze Pakistanu.
Odpowiedzialność za masakrę wzięło Państwo Islamskie. "Zbrojny atak na klub dla homoseksualistów w Orlando, w amerykańskim stanie Floryda, w którym ponad 100 osób poniosło śmierć lub zostało rannych, został przeprowadzony przez bojownika Państwa Islamskiego" - głosi krótki komunikat agencji, działającej na terenach zajętych przez IS. Przedstawiciel FBI Ronald Hopper potwierdził wcześniej, że w czasie ataku Mateen zadzwonił pod alarmowy numer 911 i złożył deklarację wierności IS.