Ogromne zniszczenia w Borodziance. Widać ślady brutalnych mordów
Zbezczeszczone zwłoki, zdemolowane budynki, porozkradane mieszkania - tak wygląda krajobraz w Borodziance. Po miesiącu ta miejscowość została odbita z rąk Rosjan.
06.04.2022 | aktual.: 06.04.2022 19:46
Wojska rosyjskie dokonują ogromnych zniszczeń w Borodziance. Cywile byli brutalnie mordowani. Reporterzy CNN relacjonują, że przy jednym z domów widzieli posiniaczone półnagie ciało mężczyzny. Na głowie była torba, w głowie duża rana. Ręce były związane za plecami. Obok leżała łuska po naboju.
"Najstraszniejsze było, gdy przyleciały ich samoloty. Latały nad naszym domem i zrzucały bomby. Nie mogę tu zostać, tu nie jest bezpiecznie" - mówił w rozmowie z CNN 33-letni mieszkaniec Borodzianki Jurij Pomin.
1 kwietnia miasto wróciło pod kontrolę władz Ukrainy. Przez miesiąc było okupowane przez Rosjan, którzy zniszczyli wiele budynków, zdemolowali mieszkania i domy oraz porozkradali sprzęty i kosztowności.
"Rozstrzeliwali mieszkańców"
Jak opowiedział portalowi Obozrevatel p.o. szefa borodziańskiej rady miejskiej Jerko, Rosjanie rozstrzeliwali mieszkańców, ostrzeliwali budynki mieszkalne. "Nie zwracając uwagi na to, że do nich nikt nie otwierał ognia" - dodał Jerko.
Na początku mieszkańcy próbowali wyjechać z miasta własnymi samochodami, ale zostali ostrzelani z broni automatycznej. Wtedy zginęło pierwszych osiem osób.
Zobacz także: "Ponure scenariusze Putina". Koniec wojny coraz bardziej się oddala
Później rosyjscy żołnierze strzelali do ludzi nie tylko z automatów, ale też z broni ciężkiej. Miasto było również bombardowane.
"Pierwszego uderzenia lotniczego doznała właśnie nasza miejscowość. Zrzucono bomby na ośmiopiętrowe budynki. I te osoby, które znajdowały się w piwnicach, zostały pochowane żywcem. Od razu próbowaliśmy odkopać ich. Ogłoszono alarm przeciwlotniczy. Później znowu poszły kolumny, czołgi, transportery opancerzone - i strzelali do ludzi, próbujących dotrzeć do poszkodowanych. Zwracaliśmy się do nich pisemnie - nie pozwolili odkopywać" - opowiada Jerko.
Nie wiadomo, ile osób jest pogrzebanych pod gruzami budynków. Do tej pory znajdowane są zwłoki. Wiele budynków jest zaminowanych, a infrastruktura została zrujnowana. Specjaliści poszukują budynków, które jeszcze można odnowić. Trwa rozminowywanie terenu.
Rosjanie na zdemolowanych obiektach malowali symbol "V".
Źródło: CNN, PAP