Ogromna tragedia w Częstochowie. Ciężarówka ciągnęła pieszego przez kilkaset metrów
Do ogromnej tragedii doszło w środę (1 lutego) w Częstochowie. W al. Pokoju ciężarówka wjechała w starszego mężczyznę, po czym ciągnęła go przez ok. 200 metrów - aż do kolejnego skrzyżowania. 70-latek znajduje się w ciężkim stanie. Medycy walczą o jego życie.
Z ustaleń "Dziennika Zachodniego" wynika, że 70-letni mężczyzna wszedł na przejście dla pieszych znajdujące się między pl. Orląt Lwowskich a ul. Kuncewiczowej. W tym miejscu znajduje się oznakowane przejście dla pieszych.
Kierowca ciężarówki potrącił pieszego, który dostał się pod koła samochodu, a następnie pieszy był ciągnięty przez ok. 200 metrów - aż do kolejnego skrzyżowania. Z informacji przekazanych przez świadka zdarzenia, na którego powołuje się serwis klobucka.pl, wynika, że starszy mężczyzna jest bardzo poważnie ranny. Na miejscu pojawiły się służby ratunkowe, które przywróciły u mężczyzny funkcje życiowe.
Ogromna tragedia w Częstochowie. Ciężarówka ciągnęła pieszego przez kilkaset metrów
Sabina Chyra-Giereś z częstochowskiej policji przekazała "Dziennikowi Zachodniemu", że potrącony mężczyzna najprawdopodobniej wtargnął na przejście dla pieszych, tuż pod koła ciężarówki ruszającej spod świateł. Za kierownicą pojazdu siedział 38-latek, który nie dostrzegł pieszego. Dlatego też nie zatrzymał od razu samochodu.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Działania strażaków pozwoliły wyciągnąć potrąconego mężczyznę spod samochodu. Następnie ratownicy na miejscu wypadku rozpoczęli reanimację 70-latka. Udało im się przywrócić funkcje życiowe u pieszego, który następnie został odwieziony do szpitala. Policjanci przebadali 38-letniego kierowcę ciężarówki na obecność alkoholu w organizmie. Badanie wykazało, że mężczyzna przewożący odpady był trzeźwy.
Wypadek spowodował spore utrudnienia w ruchu w Częstochowie. Ulice przylegające do al. Pokoju zostały zakorkowane, podobnie jak najważniejsza trasa w dzielnicy Raków. Kierowcy muszą się liczyć z zatorami na ul. Kuncewiczowej, Łukasińskiego, czy Iłłakowiczówny.
źródło: Dziennik Zachodni, klobucka.pl
Czytaj także: