ŚwiatOficjalne wyniki irackich wyborów

Oficjalne wyniki irackich wyborów

Koalicja szyickich partii
religijnych, popierana przez wielkiego ajatollaha Alego
Sistaniego, zwyciężyła w wyborach powszechnych z 30 stycznia,
wynosząc do władzy po raz pierwszy w dziejach Iraku społeczność
szyicką, dotychczas dyskryminowaną.

13.02.2005 | aktual.: 13.02.2005 17:07

Według wyników ogłoszonych przez Iracką Niezależną Komisję Wyborczą, dwa tygodnie po historycznym głosowaniu, szyicki Zjednoczony Sojusz Iracki (ZSI) zdobył 48,1% głosów, co powinno dać mu 132 mandaty w 275-miejscowym Zgromadzeniu Narodowym.

Na drugim miejscu znalazł się Sojusz Kurdyjski (25,7% głosów, 71 mandatów), a na trzecim blok kierowany przez tymczasowego premiera Iraku, świeckiego szyitę Ijada Alawiego, zwany Listą Iracką (13,8% głosów, 38 mandatów).

Trzecie miejsce koalicji Alawiego zmniejsza jego szanse na pozostanie na urzędzie premiera w charakterze kandydata kompromisowego, na co po cichu liczą Amerykanie.

Co prawda zwycięstwo Zjednoczonego Sojuszu Irackiego nie usatysfakcjonowało jego przywódców, bo spodziewali się uzyskać samodzielną większość miejsc - w niedzielę rano mówili o 60%. Po ogłoszeniu wyników wyrazili rozczarowanie, że zabrakło im do niej kilku mandatów.

Rezultaty podane przez komisję wyborczą wskazują, że koalicja szyicka będzie musiała znaleźć sojuszników w Zgromadzeniu Narodowym, aby przeprowadzić swój program oraz powołać prezydenta i premiera.

Do wyboru prezydenta i dwóch wiceprezydentów, tworzących razem Radę Prezydencką, potrzebna będzie w parlamencie większość dwóch trzecich. Premiera mianuje - jednomyślnie - Rada Prezydencka, a parlament zatwierdza jego nominację zwykłą większością głosów.

Frekwencja wyborcza wyniosła 59%, czyli więcej niż oczekiwano przed 30 stycznia w związku z falą zamachów terrorystycznych i groźbami ekstremistów, że będą napadać na lokale wyborcze i zabijać głosujących.

Jednak podczas gdy w niektórych prowincjach szyickich głosowało ponad 70% uprawnionych, a w irackim Kurdystanie ponad 80%, to w sunnickiej prowincji Anbar, mateczniku partyzantki antyrządowej, tylko 2%.

Tak zwana Lista Irakijczyków, której przewodził sunnicki tymczasowy prezydent Iraku, Ghazi Jawer, uzyskała tylko 1,7% głosów, co zgodnie ze ściśle proporcjonalną ordynacją iracką powinno dać jej pięć mandatów.

Zwycięstwo szyitów w pierwszych od pół wieku wielopartyjnych wyborach irackich było oczekiwane, bo stanowią oni 60% ludności kraju. Za Saddama Husajna szyici byli prześladowani, a najważniejsze stanowiska w rządzie, armii i siłach bezpieczeństwa piastowali arabscy sunnici. Teraz szyici wykorzystali szansę, jaką stworzyły im demokratyczne wybory, by uzyskać upragnioną dominującą pozycję we władzach kraju.

Wyniki grożą marginalizacją arabskich sunnitów, z których rekrutuje się większość obecnej partyzantki antyamerykańskiej i antyrządowej. Jednak na listach ZSI i bloku Alawiego było co najmniej kilkudziesięciu sunnitów, a przywódcy obu koalicji zapewniali, że bez względu na wynik wyborów włączą polityków sunnickich do rządu i do prac nad stałą konstytucją państwa.

Komisja wyborcza oświadczyła, że partie mają trzy dni na wniesienie skarg, po czym wyniki zostaną uznane za ostateczne.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)