Oficerowie do aresztu za przemyt dolarów z Iraku
Wojskowy Sąd Okręgowy w Warszawie aresztował dwóch oficerów, przy których po powrocie z Iraku znaleziono dużą sumę pieniędzy - dowiedziała się PAP ze źródeł związanych ze sprawą. Nie wiadomo, kiedy dokładnie zostali aresztowani, ani pod jakimi zarzutem.
09.03.2005 | aktual.: 15.11.2005 13:55
Wojskowa Prokuratura Okręgowa, która nadzoruje śledztwo, nie udziela informacji na ten temat, odsyłając do Żandarmerii Wojskowej. ŻW także odmawia komentarza, podobnie jak Centrum Informacyjne MON.
W lutym wiceminister obrony Janusz Zemke poinformował, że przy dwóch oficerach trzeciej zmiany wracających z Iraku znaleziono więcej pieniędzy, niż mogli zaoszczędzić z wynagrodzeń. Jak ustaliło "Życie Warszawy", chodzi o 90 tys. dolarów. Wiadomo też, że oficerowie w stopniu kapitana i porucznika pracowali w grupie współpracy cywilno-wojskowej (CIMIC), zajmującej się m.in. kontraktami na odbudowę infrastruktury Iraku. Jak nieoficjalnie dowiedziała się PAP, Wojskowe Służby Informacyjne przesłuchują ich podwładnych.
Według gen. Andrzeja Ekierta, który dowodził dywizją w Iraku w trzeciej zmianie polskiego kontyngentu, kilkadziesiąt tysięcy dolarów to "bakszysz" za zlecenie lub udostępnienie funduszy na odbudowę. Zdaniem generała, jeśli przypuszczenie się potwierdzi, będzie trzeba zmienić procedury przetargów.
W trzeciej półrocznej zmianie polskiego kontyngentu dowódca dywizji podpisał 500 kontraktów łącznej wartości 38 mln dolarów, w poprzedniej zmianie wartość kontraktów wyniosła ponad 50 mln dolarów.
Ujawnienie przewozu znacznej sumy pieniędzy to trzeci w ostatnich latach przypadek wykrycia przemytu wśród żołnierzy. W 1999 roku u żołnierzy ze Świętoszowa wracających z Bałkanów znaleziono narkotyki. Przed czterema laty u dwóch wojskowych wracających z misji ONZ znaleziono niedozwolone ilości alkoholu.