ŚwiatOfiary Czarnobyla pozbawione pomocy społecznej

Ofiary Czarnobyla pozbawione pomocy społecznej

Trzy tysiące rosyjskich "weteranów Czarnobyla" - byłych uczestników prac nad usuwaniem skutków katastrofy reaktora w czarnobylskiej elektrowni atomowej w kwietniu 1986 r., protestowało na Placu Rewolucji przed parlamentem w Moskwie przeciwko ustawie odbierającej im pomoc społeczną w postaci ulg i zniżek.

Ustawa, której pierwsze czytanie odbyło się już w Dumie, pozbawia tych ludzi - w większości chorych wskutek napromieniowania - m.in. prawa do darmowej opieki lekarskiej, z bezpłatnego korzystania z komunikacji i zniżek przy płaceniu czynszów.

Ustawa, przeciwko której demonstrowały ofiary Czarnobyla, godzi również w samotne matki, wielodzietne rodziny, weteranów wojennych i niezamożną młodzież, która dotąd studiowała częściowo na koszt państwa.

Te grupy społeczne korzystały z tych samych, wprowadzonych przez władze ZSRR, ulg i przywilejów, co weterani Czaronobyla.

Cała reforma pomocy społecznej obejmuje poprawki do 155 ustaw federalnych, w tym do Kodeksu Pracy. Protestujący podkreślają, że zasiłki, które proponuje projekt ustawy zamiast dotychczasowych form pomocy bardzo szybko się zdewaluują wskutek inflacji.

Ponadto, przerzucenie obowiązku ich wypłacania na władze lokalne - na ogół pozbawione funduszy - oznacza, że w praktyce zasiłki te w ogóle staną się fikcją - twierdzą uczestnicy protestu.

Przedstawiciele stowarzyszeń weteranów Czarnobyla skarżyli się przedstawicielom mediów, że autobusy, którymi demonstranci jechali do Moskwy były w drodze zatrzymywane przez milicję, na przykład po pretekstem, że "są niesprawne" i ich pasażerowie musieli docierać na Plac Rewolucji innymi środkami transportu.

Z demonstracji protestacyjnej w Moskwie w ostatniej chwili wycofało się kierownictwo krajowego stowarzyszenia "Czarnobyl Rosji".

Uczynili to pod naciskiem lidera prorządowej partii "Jedna Rosja", Siergieja Szojgu, który obiecał stowarzyszeniu "zastępczą" pomoc społeczną pod warunkiem, że wycofa się z protestu.

Źródło artykułu:PAP

Wybrane dla Ciebie

Komentarze (0)