Ofiara księdza pedofila domaga się zadośćuczynienia finansowego
Ofiara księdza pedofila domaga się finansowego zadośćuczynienia od Kościoła. Pozywa kurię za bezczynność. To będzie pierwszy taki proces w Polsce - czytamy w tygodniku "Polityka".
Marcin podjął terapię, trwała trzy lata. Zdecydował się także skierować sprawę do prokuratury rejonowej w Kołobrzegu. Wtedy zgłosiło się czterech innych mężczyzn, których również ks. Zbigniew R. wykorzystywał seksualnie w dzieciństwie. Jeden z nich zdecydował się złożyć oficjalne zeznania. Ksiądz molestował go podczas przygotowań do bierzmowania. Sąd skazał ks. Zbigniewa R. na dwa lata. Jego apelacja została oddalona jako całkowicie bezzasadna. Od 20 marca powinien być w więzieniu, ale złożył wniosek o odroczenie kary ze względu na stan zdrowia.
Nie jest już księdzem. Został suspendowany, czyli zawieszony przez biskupa w obowiązkach. - Oficjalnie nie za pedofilię, ale stosunki homoseksualne z dorosłymi - mówi Marcin. - Tylko że to się stało dwa dni po tym, jak zgłosiłem sprawę do prokuratury.
Mając w ręku prawomocny wyrok, Marcin pozywa kurię koszalińsko-olsztyńską. Domaga się 100 tys. zł zadośćuczynienia. Pozew wpłynie do sądu w najbliższych tygodniach.