Odwołano rozmowy ze strajkującymi górnikami "Budryka"
Zapowiadane na czwartek rozmowy między związkowcami z kopalni "Budryk" Jastrzębskiej Spółki Węglowej i zarządem tej spółki zostały przełożone na piątek.
Galeria
[
]( http://wiadomosci.wp.pl/strajk-okupacyjny-w-kopalni-budryk-6038683619071105g )[
]( http://wiadomosci.wp.pl/strajk-okupacyjny-w-kopalni-budryk-6038683619071105g )
Strajk okupacyjny w kopalni Budryk
Jak poinformowała rzeczniczka spółki Katarzyna Jabłońska-Bajer, zarząd został wezwany na rozmowy do ministerstwa gospodarki. Podczas rozmów ma zostać wypracowana strategia dalszych negocjacji.
Tymczasem przed kopalnią demonstrowało swoje poparcie ze strajkującymi dwustu związkowców z "Sierpnia 80". Przywieźli ze sobą związkowe flagi i transparenty. Odczytano także listy z wyrazami poparcia dla strajkujących, między innymi z Irlandii, Niemiec i Stanów Zjednoczonych.
Do protestujących wyszedł nowy dyrektor kopalni Piotr Chmiel, który wyraził nadzieję na szybkie zakończenie strajku.
Wczorajsze negocjacje przerwano po dziesięciu godzinach. Każda ze stron miała przygotować wyliczenia, które pozwolą podjąć dalszą dyskusję.
Do tej pory udało się ustalić większość spornych kwestii. Do rozwiązania został jednak najważniejszy punkt, czyli podwyżki płac.
W rozmowach biorą udział przedstawiciele wszystkich związków z "Budryka" i innych kopalń Spółki, gdyż porozumienie musi podpisać cała strona społeczna. Część związków z "Budryka" od połowy grudnia prowadzi protest na terenie kopalni. Domagają się wyrównania swoich zarobków ze średnimi płacami pracowników innych kopalń należących do Jastrzębskiej Spółki Węglowej. Wczoraj w nocy strajkujący pod ziemią górnicy wyjechali na powierzchnię i tam kontynuują protest do czasu podpisania porozumienia.
Metropolita katowicki arcybiskup Damian Zimoń skierował do wiernych odezwę dotyczącą sytuacji w górnictwie, a szczególnie w kopalni "Budryk".
Arcybiskup przypomniał, że Jan Paweł II wielokrotnie apelował o zagospodarowanie daru wolności. Jego zdaniem argumenty oparte o rzeczowe analizy przy stole negocjacyjnym powinny się pojawić zarówno ze strony zarządu, jak i związkowców, bo to właśnie one w cywilizowanych społecznościach powinny odgrywać rolę decydującą. Nie można się godzić na dyktat powodowany przymusem czy lękiem - podkreślił metropolita katowicki arcybiskup Damian Zimoń.