Odwołanie Modrzejewskiego, nie ze względu na zły stan PKN Orlen
Zeznający przed komisją śledczą ds. PKN Orlen b. wiceprezes płockiej spółki ds. ekonomiczno-finansowych Krzysztof Cetnar zaprzeczył jakoby pod rządami Andrzeja Modrzejewskiego spółka była w złym stanie finansowym.
23.03.2005 | aktual.: 23.03.2005 16:01
Poinformował o tym dziennikarzy Zbigniew Wassermann (PiS). Tym samym Cetnar - zdaniem posła - zaprzecza twierdzeniom, że odwołanie Modrzejewskiego związane było m.in. ze złą kondycją PKN Orlen.
Cetnar, który zeznaje przed komisją za zamkniętymi drzwiami, był we władzach spółki w latach 1999-2002, za czasów prezesury Andrzeja Modrzejewskiego.
Według relacji Wassermanna, Cetnar powiedział, że za Modrzejewskiego PKN Orlen wśród podmiotów giełdowych funkcjonował najlepiej.
Jak dodał poseł, świadek ocenił, iż m.in. ta okoliczność nie pozwala na formułowanie takiej opinii, jaką formułował ówczesny minister skarbu Wiesław Kaczmarek czy ówczesny premier Leszek Miller, że trzeba było odwołać Modrzejewskiego, bo firma tragicznie funkcjonowała.
Cetnar nie potwierdza takiej tezy. Przyniósł pisemne oświadczenie, które za pomocą wskaźników ekonomicznych i wykresów zaprzecza takim stwierdzeniom (o złej kondycji PKN) - podkreślił Wassermann.
Zdaniem Konstantego Miodowicza (PO), przesłuchanie Cetnara miało "bardzo merytoryczny charakter".
Jak dodał, Cetnar mówił m.in. o wizji rozwoju spółki, którą miał zarząd Modrzejewskiego, o sposobie kontraktowania ropy naftowej, warunkach tych kontraktów, a także o relacjach cen ropy do światowych realiów. To była bardzo kompetentna rozmowa - powiedział Miodowicz.
Jego zdaniem, wizja PKN Orlen za czasów Modrzejewskiego przekazana przez Cetnara nie pokrywa się z informacjami, które przekazywał komisji m.in. Kaczmarek, że firma była w fatalnej kondycji. To kompletne nieporozumienie, był to inny czas, obowiązywały inne ceny ropy, inne uwarunkowania - powiedział poseł.
B. wiceprezes płockiej spółki mówił także o kontrakcie na dostawy ropy PKN Orlen z J&S z 1997 roku oraz o projekcie tego, który zamierzał podpisać Modrzejewski. Cetnar jednoznacznie stwierdził, że ten drugi miał być znacznie lepszy i cenowo i gwarancyjnie - zaznaczył Wassermann.
Jak dodał, Cetnar powiedział też, że nie było żadnych powodów, by uznawać, że w lutym 2002 r. pojawiało się zagrożenie, które mogło wynikać z podpisania tego kontraktu. Więc teza o niebezpieczeństwie energetycznym jest tezą wydumaną na uzasadnienie szybkiego pozbycia się prezesa, który tamował innej opcji politycznej dostęp do tego, co z finansowej działalności Orlenu wynikało - podsumował Wassermann.
O zatrzymaniu Modrzejewksiego przez UOP w lutym 2002 r. Cetnar miał powiedzieć, że nie ulega wątpliwości, iż miało ono wpływ na fakt odwołania prezesa.