Odwołana wystawa Nieznalskiej w Słupsku
Szef Bałtyckiej Galerii Sztuki Współczesnej
(BGSW) w Słupsku odwołał wystawę Doroty Nieznalskiej uzasadniając
to obawą o bezpieczeństwo widzów, pracowników, a także samej
artystki.
Uznana przez sąd za winną obrażenie uczuć religijnych Nieznalska miała pokazać prace w słupskiej galerii w listopadzie.
Dyrektor BGSW w Słupsku, Władysław Kaźmierczak, nie ukrywa, że decyzja podyktowana jest m.in. wystąpieniem posła LPR Roberta Strąka do marszałka województwa o skontrolowanie prac Nieznalskiej, które miały być pokazane na wystawie. Według dyrektora, Strąk miał zapowiadać powstanie komitetów obywatelskich, a do urzędu miejskiego dzwonili m.in. księża i "dało się odczuć naciski".
"Decyzja ta motywowana jest bardzo prosto. Nie mogę zagwarantować spokoju, bezpieczeństwa ludziom, którzy przychodzą do nas na wystawy, pracownikom i samej artystce. Nie znam reakcji, które mogą wystąpić, gdyby ta wystawa była zrealizowana. Wyczuwam, że nie chodzi o samą wystawę, tylko chodzi o osobę pani Nieznalskiej. Chcąc uniknąć spodziewanych kolizji, które mogą wystąpić, odwołaliśmy tą wystawę" - poinformował dyrektor Kaźmierczak.
Zastrzegł, że ze strony urzędu marszałkowskiego nie było żadnych nacisków, a marszałek powiedział, że nie będzie cenzurował prac.
Według dyrektora, Nieznalska nie miała zamiaru używać żadnych symboli religijnych czy narodowych w pracach, które miały być pokazane w słupskiej galerii. Miała natomiast m.in. poruszyć kwestię ograniczania wolności artystycznej.
Dorota Nieznalska powiedziała, że decyzja dyrektora jest dla niej szokiem. Uważa, że szef BGSW ewidentnie usytuował się po stronie Ligi Polskich Rodzin. Artystka dodała, że obawia się, iż dyrektorzy instytucji i galerii "zamkną się" nie tylko na nią, ale też na artystów, którzy chcą pokazać coś więcej niż estetyczną stronę sztuki.
W lipcu Nieznalska, autorka pracy "Pasja" której częścią była fotografia męskich genitaliów umieszczona na krzyżu, została uznana przez gdański sąd winną obrażenia uczuć religijnych. Wymierzono jej karę sześciu miesięcy ograniczenia wolności, polegającego na "nieodpłatnej, kontrolowanej" pracy na cele społeczne przez 20 godzin miesięcznie. Według sądu, autorka "Pasji" umyślnie obraziła uczucia religijne innych osób poprzez publiczne znieważenie przedmiotu kultu, pokazując "instalację" w ogólnie dostępnej galerii. Wyrok nie jest prawomocny. Obrona artystki zapowiedała apelację. (kjk)