Odwet Izraela ruszył? Jest nagranie z sąsiedniego kraju
Libańskie media opublikowały nagranie, na którym widać słup dymu unoszący się nad horyzontem. Z doniesień wynika, że to efekt ataku ze strony Izraela dokonanego w Libanie. Wcześniej doszło do zmasowanego ataku Iranu na cele w Izraelu.
Nagranie z Libanu opublikowała telewizja OTV Lebanon. Powołała się na nią gazeta "Times of Israel".
Do ataku miało dojść w pobliżu miejscowości Nabi Chit, leżącej około 100 kilometrów od północnych granic Izraela, zaledwie 5 kilometrów od granicy z Syrią i około 25 kilometrów od miasta Baalbek. "The Times of Israel" przypomina, że rejon ten jest uznawany za jeden z bastionów Hebollahu, organizacji terrorystycznej wspierającej Iran.
Siły Obronne Izraela poinformowały w niedzielę rano o ataku w Libanie, jednak nie sprecyzowały gdzie dokładnie uderzono.
Według wcześniejszego komunikatu, o tym jak Tel Awiw odpowie na nocny atak Iranu ma zdecydować trzyosobowy gabinet wojenny.
Benjamin Netanjahu oświadczył w orędziu, że Izrael jest gotowy na bezpośredni atak Iranu i odpowie tym samym. - Jeśli ktoś nas skrzywdzi, skrzywdzimy jego - powiedział.
Trwa ładowanie wpisu: twitter
Gorąco na Bliskim Wschodzie. Iran zaatakował Izrael
Iran wystrzelił w nocy na Izrael ponad 300 dronów i rakiet, z czego 99 proc. z nich zostało zestrzelonych, co jest "znaczącym sukcesem strategicznym" - oświadczyło w niedzielę rano izraelskie wojsko. Uderzenie trwało pięć godzin. "To największy atak dronów w historii" - pisze CNN.
Atak Teheranu to zapowiadany odwet za zbombardowanie w ubiegłym tygodniu przez Izrael irańskiego konsulatu w Damaszku w Syrii. Zginęło w nim siedmiu członków irańskiego Korpusu Strażników Rewolucji Islamskiej, w tym dwóch generałów odpowiadających za zagraniczne działania militarne Iranu.
Źródło: OTV Lebanon/The Times o Israel/WP Wiadomości
WP Wiadomości na:
Wyłączono komentarze
Jako redakcja Wirtualnej Polski doceniamy zaangażowanie naszych czytelników w komentarzach. Jednak niektóre tematy wywołują komentarze wykraczające poza granice kulturalnej dyskusji. Dbając o jej jakość, zdecydowaliśmy się wyłączyć sekcję komentarzy pod tym artykułem.
Redakcja Wirtualnej Polski