Odważny pomysł Roberta Biedronia. Chodzi o księży
- Jeśli księża stawiać będą opór i nie będą chcieli rozmawiać o regulacjach opodatkowania Kościoła, wprowadzimy im kasy fiskalne. Jestem gotów posunąć się do tego - zapowiada lider Wiosny Robert Biedroń.
Deklaracja Biedronia padła w rozmowie z tygodnikiem "Wprost".
Lider Wiosny zapowiada opodatkowanie Kościoła katolickiego na takich samych zasadach jak podmiotów gospodarczych.
- Dzisiaj proboszcz przeciętnej parafii płaci 200-300 złotych podatku ryczałtowego. Przedsiębiorca, który prowadzi w tej samej miejscowości warsztat samochodowy albo salon fryzjerski, płaci kilkanaście razy więcej. To nie jest sprawiedliwe i ludzie to widzą - przekonuje Biedroń.
Polityk twierdzi, że "polskie społeczeństwo jest bardziej antyklerykalne niż się wydaje politykom".
Podkreśla przy tym, że PO "zawsze klęczała przed biskupami". - Donald Tusk w 2011 roku obiecywał likwidację Funduszu Kościelnego. Mamy 2019 rok i Fundusz Kościelny ciągle istnieje i ma się coraz lepiej - podsumowuje były prezydent Słupska.
Kościół na cenzurowanym
Przypomnijmy, nieco ponad tydzień temu Robert Biedroń zaprezentował "jedynki" Wiosny do europarlamentu. Sam będzie walczył o mandat, startując do Brukseli jako lider warszawskiej listy.
Wtedy poruszył m.in. kwestię pedofilii w Kościele. - Ktoś musi z tym skończyć. I my to zrobimy. My się nie boimy. Nigdy, nigdy nie zegniemy karku i nie padniemy na kolana przed biskupami! - obiecał polityk. - Dla nas białe jest białe, a czarne jest czarne. Przed karą nie może chronić zatem żaden immunitet, żadna partyjna legitymacja, ani żadna koloratka. Czas na rachunek sumienia! - mówił Biedroń.
Wybory do Parlamentu Europejskiego odbędą się 26 maja.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl