Odszkodowania dla osadników izraelskich
Izraelski rząd rozpoczął rozmowy z przedstawicielami osadników żydowskich na temat
odszkodowań, jakie mieliby otrzymać za opuszczenie swych domów w
Autonomii Palestyńskiej.
29.07.2004 10:25
Jak powiedział Joseph Tamir - adwokat, reprezentujący 90 rodzin osadników ze Strefy Gazy - pierwsza tura rozmów w sprawie wysokości i terminów wypłat rekompensat odbyła się w siedzibie Ministerstwa Sprawiedliwości. Nie ujawnił o jakich sumach mówiono, sugerując jedynie iż pierwsze wypłaty nastąpią prawdopodobnie już w październiku. Z informacji, podanych przez Tamira wynika, że ci osadnicy, którzy odpowiednio wcześnie i dobrowolnie zdecydowaliby się na opuszczenie osiedli, mogliby otrzymać odszkodowania wcześniej i wyższej wysokości.
Zgodnie z planem premiera Ariela Szarona - zaaprobowanym w czerwcu przez rząd - do końca września 2005 roku izraelskie wojska mają opuścić Strefę Gazy, gdzie zostaną też zlikwidowane wszystkie osiedla żydowskie. Na Zachodnim Brzegu wysiedleni mają zostać mieszkańcy czterech takich osiedli. Rząd izraelski apeluje do mieszkańców likwidowanych osiedli, by jak najszybciej decydowali się na wyjazd i oferuje im odszkodowania w gotówce. Większość osadników jednakże odrzuca plan Szarona, przeciwstawiając się idei opuszczenia swych domów, gospodarstw i zakładów pracy.
Całkowity koszt takiej operacji w Strefie Gazy - likwidacji obiektów wojskowych oraz osiedli, w tym przesiedleń ich mieszkańców - wyniesie prawdopodobnie nie mniej niż 1,9 miliarda dolarów.
Plan Szarona stał się pośrednio także powodem dramatycznego wzrostu napięć politycznych w Gazie, gdzie zapowiedź wycofania Izraelczyków sprawiła, iż rozgorzała tu walka palestyńskich frakcji o przyszłą władzę. Napięcia w Strefie doprowadziły też do kryzysu w rządzie palestyńskim. Po 10 dniach impasu, Jaser Arafat został zmuszony na początku tygodnia - pod groźbą rezygnacji z urzędu premiera Ahmeda Korei - do przekazania szefowi rządu części swych szerokich uprawnień, w tym - kontroli nad służbami bezpieczeństwa. Jak podaje w czwartek agencja Associated Press, Ahmed Korei zaczął już porządkować sprawy, umacniając swą władzę nad tym kluczowym resortem.
Niezmiennie trwają izraelskie operacje wojskowe na ziemiach Autonomii. W czwartek przed świtem Palestyńczyk zginął w trakcie izraelskiego najazdu na wieś na Zachodnim Brzegu Jordanu w rejonie Tulkaremu. Celem operacji było prawdopodobnie zatrzymanie działaczy palestyńskiego ruchu oporu.
W czwartek rano izraelskie siły weszły do obozu uchodźców palestyńskich pod Rafah w Strefie Gazy. Buldożery zrównały z ziemią co najmniej 18 palestyńskich domów - podaje agencja AP. W środę wojsko izraelskie informowało o odkryciu w tej części Strefy Gazy nowych palestyńskich tuneli przemytu broni z Egiptu. Natomiast w wyniku czwartkowego izraelskiego ostrzału rakietowego w rejonie Chan Junis także zginęło dwóch Palestyńczyków.
W odpowiedzi Palestyńczycy ostrzelali rakietami południe Izraela - pociski spadły na miasto Sderot, nie powodując jednak poważniejszych szkód.
Plan Szarona był w Kairze tematem rozmowy sekretarza stanu USA Colina Powella z prezydentem Egiptu Hosnim Mubarakiem. Egipt, pod naciskiem Waszyngtonu, miał zgodzić się na współpracę z Izraelem i Palestyńczykami w zakresie "zapewnienia ładu i bezpieczeństwa po proponowanym wycofaniu armii izraelskiej" ze Strefy. Nie wiadomo jak w praktyce ma wyglądać taka rola Egipcjan.
Od września 2000 r., gdy zaczęła się tzw. druga intifada (powstanie palestyńskie), zginęło już 4201 ludzi, w tym 3204 Palestyńczyków i 926 Izraelczyków.