ŚwiatOdroczony proces ws. zabójstwa Gongadzego

Odroczony proces ws. zabójstwa Gongadzego

Rozpoczęty przed sądem w Kijowie
proces współsprawców zabójstwa ukraińskiego dziennikarza Georgija
Gongadzego został odroczony do 23 stycznia. Przyczyną tej decyzji
był stan zdrowia jednego z oskarżonych.

Odroczony proces ws. zabójstwa Gongadzego
Źródło zdjęć: © AFP

09.01.2006 | aktual.: 09.01.2006 14:47

Przewodnicząca składu sędziowskiego Iryna Hryhoriewa poinformowała, że proces nie może być kontynuowany, ponieważ oskarżony Mykoła Protasow źle się poczuł i lekarze zakazali mu udziału w posiedzeniu sądu.

Protasow jest jednym z trzech byłych oficerów ukraińskiej milicji, którzy brali udział w zabójstwie Gongadzego. Oprócz niego na ławie oskarżonych zasiedli Walerij Kostenko i Ołeksandr Popowycz.

Byli oni wspólnikami generała MSW Ołeksija Pukacza, który - zdaniem prokuratury - zamordował Gongadzego, dusząc go paskiem. Generał jest poszukiwany międzynarodowym listem gończym. Zleceniodawcy zabójstwa nie są dotychczas znani.

Spędziłam dużo czasu w prokuraturze, czytając akta tej sprawy i uważam, że ci ludzie są winni dokonania zabójstwa - powiedziała dziennikarzom wdowa po Gongadzem, Myrosława. Ma ona nadzieję, że zeznania oskarżonych pozwolą odnaleźć zleceniodawców zabójstwa. Ważne jest udowodnienie faktu zabójstwa, żeby na ławie oskarżonych zasiedli jego zleceniodawcy - podkreśliła Myrosława Gongadze.

Gongadze, dziennikarz niezależnej gazety internetowej "Ukraińska Prawda", został porwany w centrum Kijowa 16 września 2000 roku. W listopadzie tegoż roku jego pozbawione głowy ciało znaleziono w lesie pod Kijowem.

Gongadze pisał na łamach "Ukraińskiej Prawdy" o korupcji na najwyższych szczeblach władzy na Ukrainie. Jego zlikwidowania miał domagać się w związku z tym ówczesny prezydent kraju Leonid Kuczma.

Ówczesny ochroniarz Kuczmy major Mykoła Melnyczenko, który nagrywał rozmowy prowadzone w prezydenckim gabinecie, a potem zbiegł z nimi na Zachód twierdzi, że rozkaz zabicia Gongadzego wydał jego były szef. Na tzw. taśmach Melnyczenki słychać, jak Kuczma w gniewie mówi o konieczności pozbycia się Gongadzego. Sam były prezydent odrzuca te oskarżenia.

Sprawa śmierci Gongadzego ciągnie się już kilka lat. Wyjaśnienie zagadkowego zabójstwa dziennikarza obiecał po dojściu do władzy na początku ubiegłego roku prezydent Wiktor Juszczenko. Pomimo tej obietnicy, postępów w śledztwie dotyczącym zleceniodawców mordu, wciąż nie widać.

Jarosław Junko

Źródło artykułu:PAP
dziennikarzukrainaproces
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)