Odpowie za napady ze strzykawką w ręku
24-letni narkoman odpowie przed
białostockim sądem za napady na przechodniów, których terroryzował
strzykawką wypełnioną brunatną substancją. Grożąc, że zarazi ich
wirusem HIV, zabierał pieniądze i wartościowe rzeczy -
poinformowano w Prokuraturze Rejonowej Białystok-Południe.
13.05.2004 12:45
Badania przeprowadzone w areszcie wykazały, że oskarżony nie jest nosicielem wirusa HIV i nie jest chory na AIDS. Nie udało się jednak ustalić, co miał w strzykawce, gdy terroryzował przechodniów.
Przestępca został zatrzymany w lutym, działał w centrum Białegostoku. Gdy został ujęty (policja miała już wtedy jego rysopis), miał przy sobie strzykawkę, ale pustą.
Przed sądem odpowie za siedem napadów, prawie wszystkie ofiary to kobiety. Napastnik podchodził do nich i mówił, że wstrzyknie substancję z wirusem HIV, jeśli nie dostanie pieniędzy. W ten sposób ukradł w sumie kilka tysięcy złotych. telefon komórkowy i biżuterię. Najwięcej, tysiąc złotych, straciła kobieta, która tuż przed napadem wzięła z bankomatu pieniądze.
Oskarżony odpowie też za próbę ucieczki z policyjnego konwoju. Stało się to koło budynku sądowego, gdy był prowadzony do samochodu, po rozpatrzeniu wniosku o jego tymczasowe aresztowanie. Po kilkudziesięciu metrach zatrzymali go strażnicy strefy płatnego parkowania.