Odpowiada za śmierć 270 ludzi - urządzili mu święto
Mija rok od uwolnienia przez brytyjskie władze libijskiego zamachowca, Abdelbasseta al-Megrahiego. Libijczyk został skazany na dożywocie za zamach na samolot pasażerski, w którym zginęło 270 osób. Mimo to zdecydowano się na zwolnienie chorego na raka Megrahieg. W Libii zaplanowano święto z tej okazji.
20.08.2010 | aktual.: 21.02.2011 14:05
Skazany na dożywocie Libijczyk zachorował w więzieniu w Szkocji na raka i rok temu został zwolniony ze względów humanitarnych. Dawano mu wówczas najwyżej trzy miesiące życia. Al-Megrahi wrócił do Libii, gdzie został powitany jak bohater. Jak donosi brytyjski "The Daily Telegraph", zamachowiec żyje i mieszka w dużej willi w Trypolisie.
W Libii zaplanowano narodowe obchody rocznicy zwolnienia Megrahiego z udziałem 500 młodych ludzi z całego świata. Brytyjska federacja organizacji młodzieżowych odmówiła udziału, a rząd w Londynie zaapelował do pułkownika Muammara Kadafiego o odwołanie imprezy.
Tymczasem brytyjska prasa przynosi serię artykułów piętnujących byłego premiera Tony'ego Blaira za podżyrowanie powrotu Libii na łono społeczności międzynarodowej po wyrzeczeniu się przez Kadafiego ambicji nuklearnych. Media przypominają, że na ugodzie z Libią i późniejszym zwolnieniu al-Megrahiego skorzystał koncern naftowy BP. W związku z tą rocznicą, BP dyskretnie odroczyło planowane pierwsze wiercenia u wybrzeży Libii.