"Odpis na Kościoły - co z niewierzącymi? Zapłacą większy podatek"
Bezwyznaniowi obywatele - ateiści i agnostycy - będą płacili podatki o 0,5 proc. wyższe od osób wierzących na utrzymanie służby zdrowia, edukacji, służb porządkowych itp. - zwraca w liście otwartym do premiera Donalda Tuska poseł Jan Cedzyński, p.o. przewodniczącego partii Racja Polskiej Lewicy. Cedzyński argumentuje, że propozycja ministra administracji i cyfryzacji Michała Boniego dyskryminuje takich obywateli.
27.02.2013 | aktual.: 27.02.2013 21:15
W ubiegłym tygodniu Michał Boni przedstawił propozycję zastąpienia Funduszu Kościelnego odpisami na rzecz Kościołów i związków wyznaniowych. Taki odpis w wysokości 0,5 proc. wysokości podatku byłby dokonywany corocznie przy rozliczaniu podatku, podobnie jak dzieje się to z odpisem 1 proc. na rzecz organizacji pożytku publicznego. Propozycja ta miałaby obowiązywać od 2014 roku.
Jednak zdaniem Racji Polskiej Lewicy osoby bezwyznaniowe i te, które nie należą do jakiegokolwiek związku wyznaniowego "w praktyce zapłacą na rzecz państwa większy podatek".
Racja Polskiej Lewicy twierdzi, że "Fundusz Kościelny wiele lat temu stracił prawną podstawę istnienia, ponieważ wskutek działania Komisji Majątkowej Kościół uzyskał wielokrotnie więcej, niż w przeszłości stracił".
"Jeśli jednak" - pisze Cedzyński - "nasze państwo musi z publicznych środków finansować Kościoły i związki wyznaniowe, to należałoby zachować w tej kwestii równość". P.o. przewodniczącego partii przypomina zapisy Konstytucji, które stanowią, że niezależnie od wyznawanego światopoglądu obywatele są równi wobec prawa. "Rząd natomiast w porozumieniu z episkopatem wprowadza prawo, z którego będą mogły korzystać tylko osoby wierzące" - dowodzi w liście.
Jak czytamy, "zgodnie z proponowanym prawem, bezwyznaniowi obywatele nie będą mieli możliwości dokonywania analogicznego odpisu na cele związane z ich duchowością". Partia proponuje, by była możliwość przekazywania 0,5 proc. podatków osób bezwyznaniowych na "różnego rodzaju związki ateistyczne, stowarzyszenia albo fundacje niekoniecznie mające status organizacji pożytku publicznego lub też np. partie pozaparlamentarne".
