Odnalazł się konkurent Putina
Kandydat na prezydenta Rosji Iwan Rybkin,
który odnalazł się po pięciu dniach poszukiwań,
powiedział w wywiadzie dla agencji Interfax, że pojechał do
Kijowa, bo chciał odpocząć.
"Mam prawo do dwóch-trzech dni prywatnego życia. Pojechałem do przyjaciół w Kijowie, bawiłem się, wyłączyłem telefony komórkowe i nie oglądałem telewizji" - powiedział Rybkin, w przeszłości szef Dumy Państwowej i wicepremier.
"Dzisiaj (we wtorek) rano przeczytałem gazety i zobaczyłem, co się wokół mnie dzieje. Potem zadzwoniłem do Moskwy" - dodał 57-letni polityk.
Tuż po zniknięciu polityka, które zgłoszono na milicję w niedzielę (ostatni raz Rybkin dał ślad życia w czwartek wieczorem), władze informowały, że nikt o takim nazwisku nie przekraczał granicy państwowej. Nie wiadomo, w jaki sposób polityk wydostał się z Rosji.
Jako pierwsza o pobycie byłego szefa parlamentu w Kijowie poinformowała agencja Interfax-Ukraina, powołując się na anonimowego deputowanego ukraińskiej Rady Najwyższej - polityka opozycji.
_ "Nie rozumiem, dlaczego rosyjska milicja i media podniosły taki szum z powodu zniknięcia Rybkina, skoro przez cały ten czas można go było z łatwością spotkać w (kijowskim) hotelu 'Ukraina'"_ - powiedział anonimowy rozmówca agencji.
Iwan Rybkin to polityk, który w latach 90. zrobił ciekawą i błyskotliwą karierę polityczną. Zaczął jako szef opozycyjnej frakcji komunistycznej oraz zwolennik zdominowanego przez lewicę i nacjonalistów parlamentu w przegranym starciu z prezydentem Borysem Jelcynem (październik 1993). Później, lawirując pomiędzy Kremlem i opozycją, został szefem Dumy Państwowej, kierował wpływową Radą Bezpieczeństwa, w 1998 był też wicepremierem.
Dziś znaczenie Rybkina jest minimalne, a on sam zajmuje się głównie działalnością na rzecz zakończenia trwającej od października 1999 roku wojny w Czeczenii. Uważa się go za człowieka Borysa Bieriezowskiego - przebywającego na emigracji w Londynie byłego oligarchy i najbardziej radykalnego przeciwnika prezydenta Władimira Putina. (iza)