Odkryto kolejne polskie groby w Bykowni
Kolejne polskie zbiorowe mogiły odkryto na cmentarzysku ofiar NKWD w podkijowskiej Bykowni - poinformował prof. Andrzej Kola, który kieruje pracami poszukiwawczymi.
Odkryliśmy cztery groby z polskimi szczątkami. Znajdują się one w zupełnie innym miejscu, niż mogiły, które odnaleźliśmy dotychczas. Możliwe więc, że będzie ich jeszcze więcej - powiedział Kola.
Polscy naukowcy pracujący na cmentarzu już dwa miesiące, odkryli do tej pory siedem polskich grobów. Ostatnie z nich znaleziono w połowie sierpnia. Znajdują się w nich m.in. fragmenty umundurowania, buty wojskowe, polskie guziki wojskowe, medalik, a nawet przedmioty z pojawiającymi się nazwiskami zamordowanych osób.
Archeolodzy starają się ustalić, ilu Polaków, których nazwiska umieszczone są na tzw. ukraińskiej liście katyńskiej, spoczywa w Bykowni. Lista ta zawiera niemal 3,5 tys. nazwisk obywateli Polski więzionych przez NKWD w zachodniej Ukrainie. Poszukiwania prowadzone są na obszarze pięciu ha terenu leśnego.
Na liście zamordowanych są wysocy rangą oficerowie i podoficerowie Wojska Polskiego, Korpusu Ochrony Pogranicza, policjanci, przedstawiciele wymiaru sprawiedliwości, funkcjonariusze Straży Więziennej i Straży Granicznej, urzędnicy administracji rządowej i samorządowej, a także osoby cywilne.
Wszyscy oni znaleźli się w aresztach i więzieniach NKWD, utworzonych przez administrację sowiecką na terenach dawnych Kresów Wschodnich II Rzeczpospolitej, włączonych do ZSRR po napaści na Polskę 17 września 1939 roku.
W oparciu o rozkaz Ławrentija Berii o rozładowaniu więzień NKWD zachodnich obwodów Ukraińskiej Socjalistycznej Republiki Radzieckiej i Białoruskiej Socjalistycznej Republiki Radzieckiej z 22 marca 1940 r. Polacy zostali przewiezieni do więzień w Kijowie, Charkowie, Chersoniu i tam zamordowani wiosną 1940 r.
Na tzw. ukraińskiej i białoruskiej liście katyńskiej jest 7,3 tys. Polaków. W Bykowni znajdują się szczątki części spośród 3435 Polaków - m.in. oficerów, policjantów i urzędników z listy ukraińskiej. Wśród miejsc, gdzie mogą być szczątki zamordowanych Polaków z listy białoruskiej, wymienia się m.in. Kuropaty pod Mińskiem.
Na podstawie decyzji władz ZSRR z 5 marca 1940 roku zamordowano 22 tys. polskich oficerów i cywilów. Wśród nich 15 tys. stanowili więźniowie obozów w Kozielsku, Starobielsku i Ostaszkowie. NKWD rozstrzeliwało ich w Katyniu, Charkowie i Twerze. W 2000 r. otwarto trzy cmentarze wojskowe upamiętniające ofiary zbrodni - w Katyniu, Charkowie i Miednoje pod Twerem.
Trwające 14 lat śledztwo w sprawie katyńskiej, prowadzone przez rosyjską prokuraturę wojskową, zakończyło się umorzeniem we wrześniu 2004 roku. Nikomu nie postawiono zarzutów, nie zostało też przedstawione uzasadnienie decyzji o umorzeniu śledztwa. Rosjanie nie uznają zbrodni katyńskiej za ludobójstwo, ale za zbrodnię, która ulega przedawnieniu.
Polskie śledztwo w tej sprawie na wniosek Komitetu Katyńskiego od grudnia 2004 r. prowadzi Instytut Pamięci Narodowej. Rosja, wbrew wcześniejszym zapowiedziom, nie przekazała stronie polskiej akt dotyczących tej sprawy.
Jarosław Junko