"Odejście Kadafiego jest nieuchronne"
Minister spraw zagranicznych Włoch Franco Frattini oświadczył, że odejście przywódcy Libii Muammara Kadafiego jest "nieuchronne". Za przełom uznał nałożenie przez Radę Bezpieczeństwa ONZ sankcji na reżim w Trypolisie.
27.02.2011 | aktual.: 27.02.2011 17:22
- Nigdy nie widzieliśmy sytuacji, w której szef reżimu wydaje rozkaz zabijania własnych braci i własnych sióstr wynajmując wręcz najemników - powiedział szef dyplomacji w wywiadzie dla włoskiej telewizji informacyjnej SkyTg24.
- Doszliśmy do punktu, od którego nie ma odwrotu - dodał Frattini.
Komentując sankcje ONZ, obejmujące między innymi embargo na sprzedaż reżimowi libijskiemu broni, zamrożenie zagranicznych aktywów i restrykcje w podróżach Kadafiego i jego rodziny, szef włoskiej dyplomacji podkreślił, że "to zdecydowanie bardzo istotny przełom, także dlatego, iż sankcje zostały przegłosowane jednomyślnie".
- To zaś pozwala stwierdzić, że cała wspólnota międzynarodowa jest przekonana o tym, że reżim ten nie może w żaden sposób kontynuować postępowania, które doprowadziło do śmierci tysięcy niewinnych osób - wskazał Frattini.
- Kiedy szef reżimu strzela do swojego narodu, społeczność międzynarodowa musi zareagować i zareagowała - dodał włoski minister.
Następnie powiedział, że podpisany w sierpniu 2008 roku w Bengazi traktat o przyjaźni i współpracy włosko-libijskiej został "zawieszony". W tej sytuacji - ocenił Frattini - dla Włoch nie wynikają z tego traktatu żadne zobowiązania, które uniemożliwiłyby podjęcie "akcji" wobec Libii.
- Kiedy zabraknie interlokutora, brakuje również możliwości stosowania traktatów. Już teraz nie mamy interlokutorów, a zawieszenie traktatu jest faktem - wyjaśnił.
Ponadto minister spraw zagranicznych poinformował, że do kraju wróciło z Libii 1400 Włochów spośród 1480, którzy wyrazili taką chęć. Inni, jak zaznaczył Frattini, postanowili tam zostać.
Sylwia Wysocka