PolskaOdchudzanie babci, viagra dla staruszka

Odchudzanie babci, viagra dla staruszka

Odchudzanie babci za 30 tys. zł, codziennie
przez dwa lata viagra dla staruszka, leki dla nieboszczyków - od
początku roku małopolski oddział NFZ dziesięć razy zawiadamiał
organy ścigania o nieprawidłowościach w wystawianiu i realizacji
recept - informuje "Gazeta Wyborcza".

25.08.2005 | aktual.: 25.08.2005 15:30

Recepta jest jak czek, za który płaci NFZ. Leki są coraz droższe, stąd dopłaty do nich coraz wyższe. Nie może więc dziwić, że Fundusz stara się sprawdzać, na co tak naprawdę wydaje miliony złotych. W 2005 r. kontrolerzy małopolskiego oddziału odwiedzili 66 aptek i 90 lekarzy. Dotychczas zakwestionowali zasadność dopłat do leków w wysokości 220 tys. zł.

Najpopularniejszy sposób wyłudzania? - Na inwalidę wojennego - bez wahania odpowiadają kontrolerzy. Ustawa zdrowotna dała prawo inwalidom wojennym, "ich małżonkom pozostającym na ich wyłącznym utrzymaniu oraz wdowom i wdowcom po poległych żołnierzach i zmarłych inwalidach wojennych uprawnionym do renty rodzinnej, a także osobom represjonowanym" prawo do bezpłatnych leków.

Przepis ten jest powszechnie wykorzystywany do oszukiwania systemu. Oto przykłady: koszt odchudzania inwalidki, 80-letniej kobiety, wyniósł 30 tys. zł. Lekarz wypisywał na nią preparat Meridia, którego jedno opakowanie kosztuje 400 złotych. Inny inwalida wojenny, mężczyzna po 70 łykał viagrę dwa lata, i to codziennie.

W kilku przypadkach kuracja odbywała się nawet pośmiertnie. Lekarze nie odnotowali w porę zgonów inwalidów i recepty na ich nazwiska wystawiali po tym fakcie.

Z kolei kobieta przez rok dwa razy dziennie łykała antybiotyki. Zdaniem kontrolerów, gdyby rzeczywiście zażyła te 700 tabletek, nie powinna już żyć. Kolejna podczas menopauzy zażywała środki antykoncepcyjne.

W tych wszystkich przypadkach Fundusz podejrzewa lekarzy. (PAP)

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)