Od gwiazdy do "ruskiego agenta". Mel C nie wystąpi ramię w ramię z Zenkiem [OPINIA]

Melanie C, członkini legendarnego zespołu Spice Girls, miała być gwiazdą Sylwestra Marzeń TVP. Swoją obecnością miała uświetnić zakopiański sylwester, który co roku jest dumą i chwałą telewizji publicznej. Jednak po tym, jak sojuszniczka LGBT dowiedziała się, jakimi wartościami kieruje się stacja, zrezygnowała z występu w homofobicznym miejscu. Jeszcze przed jej decyzją była fantastyczną gwiazdą. Kiedy odpuściła sobie sylwester w TVP, stała się niemalże ruskim agentem.

Melanie C
Melanie C
Źródło zdjęć: © GETTY | Pool
Żaneta Gotowalska-Wróblewska

Osoby ze społeczności LGBT przekonywały Mel C o tym, że dla sojuszniczki LGBT występ w takim miejscu jak sylwestrowa scena TVP, to nie jest dobre miejsce. "W świetle informacji, które zostały mi przedstawione, a które nie zgadzają się z moimi poglądami na temat grup społecznych, które wspieram, obawiam się, że nie będę mogła wystąpić w Polsce na sylwestra. Mam nadzieję wrócić niedługo. Życzę Wam wspaniałych świąt i wszystkiego, co najlepsze na 2023 rok" - napisała w mediach społecznościowych.

Komentarzy pod facebookowym wpisem członkini Spice Girls nie brakowało. Najwięcej reakcji zebrał wpis Jakuba i Dawida, czyli popularnej w Polsce pary youtuberów. Pod wpisem Mel C można przeczytać więc: "Jeden z nas został zwolniony przez tę reżimową, narodową stację, za - jak sądzimy - bycie gejem. I tak jak bardzo chcielibyśmy zobaczyć cię w Polsce, jesteśmy ekstremalnie szczęścili, że odmówiłaś występu dla tej pełnej nienawiści w stosunku do osób LGBT telewizji. Dziękujemy ci za wsparcie".

"Mieszkałem w Polsce ponad dwa lata i choć to wspaniały kraj ze świetnymi ludźmi, to przerażająca jest polityka państwa przeciwko społeczności LGBT. Dla mnie jako geja życie tam potrafiło być czasem naprawdę trudne i był to jeden z kluczowych powodów do wyprowadzki" - pisze jedna z komentujących osób. "To przykre, że niektóre państwa tak uparcie trzymają się starych czasów!" - punktuje inna. "Więcej gwiazd powinno mieć głowę na karku i kierować się swoimi wartościami" - dodają internauci.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Decyzja byłej "spicetki" jest zrozumiała choćby z tego względu, że gwiazda była głośnym zwolennikiem praw LGBT, zdobywając nagrodę sojusznika celebrytów podczas British LGBT Awards w 2021 roku. Została nazwana "Honorowym Gejem" podczas rozdania nagród magazynu Attitude. Wśród chwalących jej decyzję byli polscy politycy lewicy Robert Biedroń i Beata Maciejewska, którzy napisali: "Równość to równość. Żadnej dyskusji ani kompromisu".

Homofobia pod flagą TVP

A przykłady na homofobię TVP można mnożyć. Niech jednym z nich będzie to, że tuż przed ciszą wyborczą przed wyborami parlamentarnymi, w piku oglądalności pomiędzy "Wiadomościami" a meczem piłkarskiej reprezentacji Polski, TVP pokazało paradokument "Inwazja LGBT". Telewizja, jeszcze wtedy pod wodzą Jacka Kurskiego, straszyła, że nowa religia, czyli "ideologia LGBT", opanowała całą zachodnią Europę, a ostatnim bastionem obrony świętości przed zgorszeniem i demoralizacją jest Polska.

W filmie pojawiają się sugestie, że ostatecznym celem tęczowych aktywistów jest legalizacja pedofilii. Sprawa znalazła swój finał w sądzie i zakończyła się tym, że zasądzono ponad 35 tys. zł odszkodowania na rzecz organizacji LGBT, przeprosiny w głównym wydaniu "Wiadomości" i zakaz rozpowszechniania filmu.

A to nie wszystko. Osoby homoseksualne utożsamiono w TVP Info z pedofilami. Deklarację o prawach osób LGBT+, przyjętą przez prezydenta Warszawy, określono w programie TVP Info jako "promocję zachowań zaburzonych". Mało? Proszę bardzo. 14 lipca 2021 roku na zakończenie śniadaniówki TVP wystąpiła 19-letnia piosenkarka pochodząca ze Słowacji. Karin Ann zdecydowała się wyciągnąć tęczową flagę i wesprzeć społeczność LGBTQ. Powiedziała: - Piosenkę dedykuję całej społeczności LGBTQ w Polsce, bo wiecie, jak to wszystko wygląda. Zasługujecie na miłość, zasługujecie na to, aby czuć się bezpiecznie. Jestem z Wami, stoję tu z Wami i kocham Was.

Po tej akcji, w związku z występem, błyskawicznie zwolniony został wydawca "Pytania na śniadanie", który pracował w TVP od 2009 roku.

"Spółka z zaskoczeniem przyjęła informację"

Głos w sprawie odwołania występu przez Mel C zabrało TVP. "(Mel C) Swoją obecność potwierdziła w nagraniu skierowanym do polskiej publiczności, w którym podkreśliła, że jest podekscytowana faktem, że sylwestra spędzi w Zakopanem i będzie wspólnie z nami świętować powitanie Nowego Roku, a dziś - pod naciskiem internetowych komentarzy - niespodziewanie zrezygnowała z występu" - punktuje TVP. I dalej: "Spółka z zaskoczeniem przyjęła informację o zmianie planów artystki. TVP przypomina, że sylwester to koncert dla wszystkich, którzy chcą przywitać Nowy Rok przy dobrej zabawie".

Ponadto pojawiły się liczne głosy popierające TVP, a także te, w których podkreślano, że to nawet dobrze, że Mel C w Polsce nie wystąpi, bo nie tak dawno występowała w Rosji. "Tutaj w Rosji, stara hipokrytko" - napisał Dominik Tarczyński, europoseł z PiS. "Melanie C w kraju, który nie 'stoi sprzeczności z jej poglądami' czyli w Rosji" - napisał Samuel Pereira związany z TVP. Nikt ze wspomnianych panów nie zająknął się o "rosyjskiej przeszłości", kiedy Mel C miała stać się gwiazdą imprezy TVP. Rosyjskim agentem stała się dopiero, kiedy odmówiła pojawienia się na zakopiańskiej scenie.

Mel C nie jest jedyna

Melanie C nie jest ponadto jedyną artystką, która w ostatnim czasie odmówiła współpracy z TVP. W ostatnim czasie telewizja poinformowała, że po siedmiu latach przerwy ponownie wyemituje galę wręczenia Wiktorów, na której wystąpi Sting. W sieci niemalże natychmiast pojawiły się apele, w których gwiazdy próbowały zwrócić uwagę piosenkarza na Telewizję Polską, której obecny charakter pod rządami Prawa i Sprawiedliwości, nazwano stronniczym. Ostatecznie Sting odwołał swój przyjazd.

Kolejnym przykładem jest Ralph Kamiński, który miał być jurorem programu TVP "The Voice of Poland". W Onecie powiedział, że nie chciałby występować w tej stacji. I dalej: "Poglądy, które prezentuję, nie są zbyt popularne w telewizji rządowej. Kiedy usłyszałem, że przed nagraniami 'The Voice of Poland; sprawdzano jurorom każdy element garderoby, czy nie 'przemycają' tęczowych elementów, to mocno się zdziwiłem. (...) Nie będzie mi nikt mówił, z czym i jak mam występować na scenie. Koniec, kropka. Ja rządzę w swojej twórczości, a nie jakiś prezes stacji. Nikogo nie obrażam, nie nawołuję do nienawiści".

Patrząc na kolejne informacje o tym, że co rusz to nowe gwiazdy nie chcą być twarzą TVP-owskiej propagandy, można by pomyśleć, że telewizja traci resztki swojej renomy. Po tym, jak bardzo TVP stała się tubą propagandową można powiedzieć, że tej już nie ma, za to na pewno traci resztki godności.

Żaneta Gotowalska, dziennikarka Wirtualnej Polski

Źródło artykułu:WP Wiadomości
sylwestertvpspice girls
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (1424)