Od 2007 r. ograniczenie lustracji urzędników
Pracownicy niemieckiej administracji
publicznej przestaną być od przyszłego roku obligatoryjnie
prześwietlani pod kątem współpracy z NRD-owską służbą
bezpieczeństwa Stasi.
02.10.2006 | aktual.: 02.10.2006 12:13
Rzeczniczka Urzędu Pełnomocnika ds. Akt Służby Bezpieczeństwa byłej NRD Ilona Schaekil potwierdziła informację podaną przez tygodnik "Der Spiegel".
Tygodnik poinformował w najnowszym wydaniu, że największe kluby parlamentarne CDU/CSU i SPD porozumiały się w tej kwestii i przygotowały nowelizację ustawy o dokumentach Stasi. Obowiązujące obecnie prawo przewiduje likwidację kontroli z końcem 2006 roku.
Nowe przepisy mają uniemożliwić zwolnienie zwykłych pracowników służby publicznej za działalność dla wschodnioniemieckich służb specjalnych. Członkowie rządu, sędziowie i urzędnicy wysokiego szczebla mogą zostać poddani kontroli tylko wtedy, gdy zaistnieją "rzeczywiste przesłanki podejrzenia" o współpracę ze Stasi.
Kontroli będą natomiast nadal podlegać pracownicy urzędu pełnomocnika, osoby zajmujące się ofiarami Stasi oraz historycy badający dzieje służb specjalnych.
Liczba wniosków składanych przez urzędy administracji państwowej i samorządowej oraz parlamenty spada systematycznie od lat. Od 1991 r. złożono ponad 3 mln takich wniosków. W latach największego nasilenia rocznie sprawdzano ponad 600 tysięcy osób. W roku ubiegłym do urzędu wpłynęło tylko 130 tys. wniosków. Wykrycie związków ze Stasi nie oznacza automatycznie zwolnienia pracownika. Każdy urząd decyduje we własnym zakresie o sposobie postępowania.
Nie słabnie natomiast zainteresowanie teczkami Stasi wśród poszkodowanych oraz dziennikarzy. W pierwszym półroczu tego roku złożono ponad 48 tysięcy wniosków, o 19% więcej niż przed rokiem. Dziennikarze i naukowcy składają rocznie od 1000 do 1300 wniosków o dostęp do archiwum.
Jacek Lepiarz